Przyszłość może przynieść zarówno wzrost produktywności, jak i spadek zapotrzebowania na pracę.
W lipcu 2017 roku rząd Wielkiej Brytanii zapowiedział podwyższenie wieku emerytalnego z 67 do 68 lat dla pracowników urodzonych pomiędzy 1970 a 1978 rokiem. Wprowadzenie reformy podyktowane jest rosnącymi kosztami obsługi systemu emerytur państwowych. Obecnie wydaje się nań równowartość 5,2 proc. brytyjskiego PKB.
Gdyby rząd nie wprowadzał zmian, wskaźnik ten wzrósłby kolejno do 6,2 proc. w 2037 r. i 7,1 proc. w 2067 r. Dłuższa praca Brytyjczyków powinna pozwolić na oszczędności w wysokości 0,3 proc. PKB w latach 60. XXI wieku.
Kongres Związków Zawodowych pisze w swoim raporcie „Shaping Our Digital Future”, że wbrew pozorom taka zmiana może okazać się bezzasadna. Wszystkiemu „winna” zbliżająca się rewolucja cyfrowa, ze sztuczną inteligencją na czele.
Uczące się maszyny potrafią coraz więcej — choćby samodzielnie prowadzić samochód — a w przyszłości być może wyręczą człowieka w wykonywaniu zadań, które wymagają podejmowania inicjatywy i nieszablonowego myślenia.