Rusza program długoterminowych oszczędności, który ma uchronić Polaków przed głodowymi emeryturami.
Prezydent podpisał ustawę o pracowniczych planach kapitałowych (PPK), a to oznacza nowe możliwości gromadzenia oszczędności na jesień życia. Ustawa wejdzie od nowego roku, ale dopiero od lipca 2019 r. największe firmy będą przystępować do nowego programu.
Oszczędzający w PPK wprawdzie nie zarobią na emeryturę pod palmami, ale dzięki zaoszczędzonym pieniądzom unikną na starość biedy. Same obowiązkowe składki to za mało – stopa zastąpienia, czyli relacja pierwszej emerytury do ostatniego wynagrodzenia, spadnie do 25 proc., a to oznacza, że dodatkowe oszczędzanie jest koniecznością.
Zaletą PPK jest to, że nie tylko pracownik będzie składał pieniądze na swoją przyszłość, ale dołożą mu się do tego pracodawcy oraz państwo, to ostatnie korzystając ze środków Funduszu Pracy.
Pieniądze zgromadzone w PPK będą mieć charakter prywatny, co ma zabezpieczyć je przed powtórzeniem losu OFE, będą też dziedziczone. Jednak ustawodawca, gwarantując prywatny charakter środków, wprowadził pewne zastrzeżenia, mianowicie środki wpłacone przez państwo do PPK takiego charakteru nie mają, gdyż w razie wcześniejszej wypłaty dokonanej na wniosek uczestnika PPK nie otrzyma on tych pieniędzy.
Czytaj także: Do PPK przystąpi prawie każdy