Choroby, spłata rat kredytów i oczekująca pomocy rodzina – to główne powody kłopotów finansowych seniorów.
Tak wynika z badania Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor. Starszym ludziom nie jest łatwo, ale i tak mniej rozrzutni i lepiej radzący sobie z zarządzaniem budżetem emeryci są górą. Na zdarzający się co najmniej raz w miesiącu brak pieniędzy na opłacenie rat i rachunków skarży się co ósmy z 65-74 latków, podczas gdy w pozostałych grupach wiekowych niemal co czwarty. Wśród seniorów jest też mniej osób z zaległymi płatnościami niż w całym społeczeństwie, ale i tak jest to ponad 7,8 mld zł przeterminowanego długu.
– Problemy zdrowotne wymagające niezaplanowanych wcześniej wydatków na leczenie, w połączeniu z ratami już spłacanych kredytów oraz bliscy oczekujący, że rodzice czy dziadkowie zawsze pomogą w potrzebie, to zbieg okoliczności, które część seniorów wpychają w problemy finansowe – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor. Konsekwencja to opóźnienia płatności rachunków i rat kredytów czy pożyczek. Seniorzy nie są jednak grupą wiekową, która negatywnie wyróżnia się w społeczeństwie, jeśli chodzi o solidność płatniczą. O ile wśród wszystkich dorosłych Polaków obecnie co jedenasty (8,8 proc.) ma opóźnione płatności widoczne w bazach BIK oraz BIG InfoMonitor, tak po 64 roku życia jest to co dwudziesta osoba (5,3 proc.) – dodaje Sławomir Grzelczak.
W bazach Biura Informacji Kredytowej oraz Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor znajduje się obecnie ponad 349 tys. osób, które ukończyły 64 lata i mają przeterminowane o co najmniej 30 dni płatności na kwotę min. 200 zł, w tym kredyty, pożyczki czy też bieżące rachunki i długi windykowane. Łączna wartość ich zaległości przekracza 7,8 mld zł. Średnio wypada na osobę 22 366 zł, czyli 4 135 zł mniej niż wynosi średnia dla ogółu Polaków (26 551 zł) .
Czytaj także: Do emerytury przygotowani jesteśmy słabo
Taki obraz sytuacji potwierdzają badania, w których Polacy odpowiadają jak często zdarzają się im kłopoty z opłaceniem koniecznych rachunków, kredytów czy pożyczek. Do trudnych momentów pojawiających się co najmniej raz w miesiącu przyznaje się 13 proc. osób w wieku 65-74 lata podczas gdy wśród osób między 18 a 64 rokiem życia takie sytuacje ma 23 proc. badanych. Z pewnością jest to m.in. zasługa większej dyscypliny. Osoby po 64 roku życia nie pozwalają już sobie na rozrzutność, jedynie co pięćdziesiąty senior przypisuje sobie taką cechę, dla porównania wśród 18-34 latków rozrzutny jest co szósty, a w całej populacji co dziesiąty.