Tylko w grudniu 2017 r. zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 4,6 proc. (rok do roku), a przeciętne wynagrodzenie o 7,3 proc. To wyniki lepsze niż średnie w roku. W całym 2017 r. wynagrodzenie w sektorze wzrosło o 5,9 proc. (rok do roku), zbliżając się do 5 tys. zł brutto, natomiast zatrudnienie – o 4,5 proc. Z kolei bezrobocie rejestrowane spadło do rekordowo niskiego poziomu 6,5 proc.
Rosną płace
Rynek pracy jest rozgrzany jak nigdy. Pensje rosną, a bezrobocie niemal nie istnieje. W takiej sytuacji dobry pracownik jest na wagę złota. Ekonomiści i eksperci rynku pracy są zgodni, że w 2018 r. trudno będzie firmom uniknąć presji płacowej. Sprzyjać jej będzie kurcząca się podaż kandydatów do pracy, którą coraz trudniej będzie wyrównywać imigrantami zarobkowymi z Ukrainy.
Dane o wzroście PKB potwierdzają ekonomiczny boom w Polsce. Trudno dostrzec czynniki, które miałyby powstrzymać narastanie żądań płacowych. Tym bardziej, że już jesienią 2017 r. nastąpiło przyspieszenie wzrostu wynagrodzeń.
W rezultacie w niektórych branżach w 2018 r. możliwe są nawet dwucyfrowe podwyżki. Sprzyjać temu będzie stale rosnące zapotrzebowanie na pracowników, któremu towarzyszy spadek ich podaży. Do kurczącej się liczby osób w wieku produkcyjnym dojdą bowiem skutki powrotu do niższego wieku emerytalnego.