Nadal nie znamy szczegółów wszystkich planowanych zmian, w tym nie wiadomo do końca kiedy zostaną one przedstawione. Pomimo tego, znane już dzisiaj informacje pozwalają z pewnym przybliżeniem ocenić jak będzie wyglądał nasz przyszły system emerytalny. Najogólniej mówiąc ocena ta nie wygląda najlepiej.
Podobne wnioski przynosi opublikowany właśnie kolejny ranking Melbourne Mercer Pension Index (2016). Przypomnijmy, ranking ten przygotowywany jest od 2009 roku, zawiera porównanie wybranych systemów emerytalnych oraz ich ocenę (5 kategorii, od E do A, gdzie A to kraje o najlepszych systemach emerytalnych) sformułowaną z uwzględnieniem ok. 40 cząstkowych wskaźników, w trzech podstawowych grupach:
(1) Adekwatność („adequacy") z wagą 40% w całości oceny - w ramach tego kryterium analizowana jest przede wszystkim wysokość wypłacanych świadczeń oraz dodatkowo elementy składające się na ogólnie rozumianą konstrukcję systemu, w tym m.in. system podatkowy.
(2) Wypłacalność w długim okresie („sustainability") z wagą 35% – w tej kategorii analizowane są w szczególności powszechność systemu, wielkość aktywów, wielkość składek, demografia, obciążenie długiem publicznym itp.
(3) Intergralność („integrity") z wagą 25% - w ramach tej kategorii analizowane są m.in. regulacje prawne, sposób zarządzania i kontroli systemu, szeroko rozumiane zabezpieczenie systemu, polityka informacyjna oraz koszty ponoszone przez jego uczestników. W praktyce wszystkie te elementy składają się na ogólnie rozumiane zaufanie jakim obdarzają obecni i przyszli emeryci system emerytalny i podmioty odpowiedzialne za nasze emerytury.