Rachunek maklerski w formie IKE to oferta dla klientów bardziej doświadczonych i znających przynajmniej podstawy działania rynku kapitałowego. W przeciwieństwie do gotowych produktów, które oferują TFI, ubezpieczyciele czy PTE, mając IKE w takiej formie jesteśmy zdani wyłącznie na własną wiedzę i wyczucie rynku.
Dla indywidualistów
Zaletą kont emerytalnych w formie rachunku maklerskiego są dosyć niskie koszty oraz szeroki wybór instrumentów finansowych.
Oczywiście tak jak w przypadku IKE w pozostałych formach, tak i tu nie płacimy 19-proc. podatku od zysków kapitałowych. Inwestorzy giełdowi skrzętnie to wykorzystują. Nic zatem dziwnego, że średnie wpłaty na IKE w domach maklerskich są najwyższe, przekraczają 8 tys. zł rocznie. W sumie posiadacze takich rachunków zgromadzili niemal 1 mld zł (ponad 16 proc. całych aktywów IKE), choć jest ich tylko około 26 tys., czyli stanowią zaledwie 3 proc. wszystkich oszczędzających na IKE.
Rachunek maklerski w formie indywidualnego konta emerytalnego działa tak samo jak standardowy tego typu rachunek. Klient może kupować i sprzedawać akcje spółek giełdowych (w tym notowane na NewConnect), obligacje (skarbowe, korporacyjne, komunalne), prawa poboru, ETF (fundusze naśladujące indeksy giełdowe), produkty strukturyzowane (oparte np. o indeksy, ceny surowców, stopy procentowe itd.). Nie może natomiast inwestować w instrumenty pochodne (opcje i kontrakty terminowe), zaciągać kredytów inwestycyjnych i korzystać z odroczonej płatności. Wyłączenia te są podyktowane względami bezpieczeństwa (chodzi o ograniczenie potencjalnych strat).
Dzięki temu, że wybór jest tak duży, inwestor może dostosować skład portfela do sytuacji na rynku, czasu inwestycji i akceptowanego ryzyka. Im strategia jest bardziej skomplikowana, tym jej stosowanie wymaga większej wiedzy i doświadczenia. Inwestor na ogół musi sam wybierać spółki czy obligacje i zarządzać swoim portfelem. Dla mniej doświadczonych może to być nie lada wyzwanie.