Na emeryturze tylko z państwowego garnuszka

Młodzi Polacy nie oszczędzają na starość i bardzo trudno będzie to zmienić.

Publikacja: 26.07.2016 19:07

Na emeryturze tylko z państwowego garnuszka

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak Mateusz Pawlak

Jak wynika z raportu Prudentiala że tylko niespełna 19 proc. badanych podejmuje działania zmierzające do zabezpieczenia swoich finansów na emeryturze wtedy, kiedy ma to największy sens, czyli w wieku 30 lat. Więcej, bo prawie co czwarty badany robi to, kiedy może być za późno na zgromadzenie odpowiedniego kapitału, czyli w wieku 40 i 50 lat. Niestety, aż co trzeci badany w ogóle nie planuje odkładania żadnych środków z myślą o swojej emeryturze.

Jak się okazuje problem nie dotyczy tylko polski. Szerokie badanie HSBC, obejmujące kraje gdzie obecny jest segment detaliczny banku (brak Polski) pokazuje, że niemal jedna czwarta osób w wieku produkcyjnym wciąż nie ma żadnych oszczędności. Bank wskazuje, że bardzo często się zdarza, że jeśli ktoś już zaczął oszczędzać zmuszony był do przerwania odkładania ze względu na trudności finansowe (prawie połowa badanych).

Najwięcej lekkoduchów żyje w Argentynie (40 proc.), w Egipcie(37 proc.) i Francji (33 proc.) Z kolei najbardziej przezorni są m amerykanie – tylko 14 proc. pracujących nie decyduje się na oszczędzanie na emeryturę. Podobne wskaźniki (po 15 proc.) mają Malezja i Meksyk.

Zdaniem dr Joanny Ruteckiej, z SGH dodatkowe oszczędzanie a emeryturę jest oczywiście niezbędne, jeśli chcemy utrzymać standard życia po zakończeniu aktywności zawodowej bez znaczącego wydłużenia okresu aktywności zawodowej. Poziom oszczędności emerytalnych zależy jednak od wielu czynników: m.in. poziomu świadczeń z systemu publicznego, zamożności społeczeństwa, edukacji finansowej, uczestnictwa pracodawcy, zachęt podatkowych czy rozwoju rynku finansowego.

- Mała skłonność do oszczędzania osób młodych, i to nie tylko w Polsce, wynika zwykle z relatywnie niższego poziomu ich dochodów i jednocześnie dużych potrzeb w pierwszych latach po rozpoczęciu samodzielnego życia – wskazuje Rutecka. Jak podkreśla coraz większa rzesza młodych nie posiada stabilnego zatrudnienia, trudno im planować, w tym finansowo, kolejne etapy życia. Perspektywa emerytalna jest dla nich na tyle odległa, że skutecznie przysłaniają ją plany związane z zakupem samochodu, a później domu, edukacją dzieci czy po prostu potrzeby związane z regularnym wypoczynkiem.

- Gdy już zaspokoją te potrzeby, mają 40-50 lat i dwukrotnie skrócony okres na potencjalne oszczędzanie emerytalne. Do tego dochodzi jeszcze problem braku wolnych środków, które można odłożyć na później, deklarowany przez większość polskiego społeczeństwa.

Wśród źródeł finansowania życia na emeryturze respondenci badania wymieniają: oszczędności w gotówce/depozyty (42 proc.), publiczny system emerytalny (30 proc.), dochody z kontynuowanej pracy (29 proc.), indywidualne rozwiązania emerytalne (23 proc.), dochody ze zmiany nieruchomości mieszkalnej na mniejszą/sprzedaży nieruchomości (12 proc.)

Co ciekawe sami emeryci żałują że nie oszczędzali. Najbardziej jest to widoczne w krajach Azji południowo wschodniej (Tajwanie, Indonezji i Malezji – tam niemal połowa emerytów odkładałaby pieniądze jeśli mogłaby cofnąć czas. Z kolei zadowoleni ze swojej sytuacji są Francuzi, Egipcjanie i Brytyjczycy.

HSBC prawie połowa obecnych emerytów w krajach objętych badaniem finansuje się przy pomocy państwowego systemu świadczeń. Największy odsetek takich osób jest w Chinach (64 proc.) Wielkiej Brytanii, (62 proc.) oraz Kanadzie i Francji ( po 53 proc.). Najmniej emerytów z pomocy państwa korzysta natomiast w tzw. Azjatyckich Tygrysach: w Malezji (7 proc.), Hongkongu (9 proc. i Singapurze (11 proc.).

Jak podkreśla Joanna Rutecka zachowania oszczędnościowe można kształtować przez odpowiednią edukację, jednak jest to działanie przynoszące widoczne skutki dopiero po kilkunastu- lub kilkudziesięciu latach.

- Takie działania są jednak niezbędne, aby Polacy mogli w przyszłości dokonywać optymalnych wyborów emerytalnych, zarówno w zakresie dodatkowego oszczędzania, jak i uczestnictwa w systemie publicznym, np. decydując o momencie przejścia na emeryturę – uważa naukowiec z SGH.

- Rozwojowi długoterminowego oszczędzania na pewno nie sprzyjają też częste zmiany dokonywane w publicznym systemie, które burzą zaufanie uczestników do całego systemu emerytalnego, poddając w wątpliwość trwałość rozwiązań wprowadzanych także w dodatkowym zabezpieczeniu na starość – dodaje Rutecka.

Jak wynika z raportu Prudentiala że tylko niespełna 19 proc. badanych podejmuje działania zmierzające do zabezpieczenia swoich finansów na emeryturze wtedy, kiedy ma to największy sens, czyli w wieku 30 lat. Więcej, bo prawie co czwarty badany robi to, kiedy może być za późno na zgromadzenie odpowiedniego kapitału, czyli w wieku 40 i 50 lat. Niestety, aż co trzeci badany w ogóle nie planuje odkładania żadnych środków z myślą o swojej emeryturze.

Pozostało 88% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami