Niższy wiek obniży wzrost gospodarczy

Konfederacja Lewiatan przestrzega przed cofnięciem się do niższego, ustawowego wieku emerytalnego. Co dalej z ustawą?

Publikacja: 13.01.2016 13:59

Niższy wiek obniży wzrost gospodarczy

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Wśród proponowanych zmian legislacyjnych nowego rządu, największy wpływ na gospodarkę będzie miało obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat w przypadku kobiet i 65 w przypadku mężczyzn, uważa Konfederacja Lewiatan.

- Zdecydowanie największą wagę będzie miało obniżenie wieku emerytalnego na gospodarkę w Polsce. Obecnie 16 mln osób w Polsce pracuje, 9 mln pobiera emerytury, zaś podaż pracy w okresie 5 lat skurczy się o 1 200 tys. zamiast o 600 tys., co będzie miało destrukcyjne znaczenie dla Polski. Ta zmiana legislacyjna to największa przeszkoda w przyszłym rozwoju gospodarczym, co ograniczy wydatki na inwestycje - uważa doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasewicz.

Koszt tej zmiany ustawy emerytalnej dla budżetu to 10 mld rocznie. Zdaniem organizacji, przesunięcie takiej kwoty na poprawę służby zdrowia w Polsce poprawiłby wydajność pracy osób pracujących, co przełożyłoby się na wyższe wynagrodzenia.

- Zasiłek 500 zł na drugie dziecko - uważamy ten transfer za zasadny, zaś lepiej by było, gdyby był przekazany w formie ulgi podatkowej. Zaś zasiłek osłabia motywację do pracy i powoduje wzrost konsumpcji - twierdzi Mordasewicz. Lewiatan pozytywnie odniósł się do podniesienia kwoty wolnej od podatku, zaznaczając, iż za tą zmianą powinna iść likwidacja przywilejów emerytalnych dla wybranych branż i podatkowych.

W Sejmie w czasie publicznego wysłuchania dotyczącego prezydenckiego projektu nowelizacji ustawy o rentach i emeryturach przedstawiono założenia do stanowiska rządu w sprawie obniżenia wieku emerytalnego.

Pomysł ma poparcie resortu rodziny, pracy i polityki społecznej. Według wiceministra Marcina Zielenieckiego, emerytura ma być uprawnieniem, a nie obowiązkiem. Z tego powodu decyzja o przejściu na nią już po osiągnięciu 60 lat (kobiety) lub 65 lat (mężczyźni) ma zależeć od samego zainteresowanego.

Z wysłuchania publicznego płynie wniosek, że obniżenie powinno nastąpić, ale system powinien uwzględniać również inne elementy ważne dla przyszłych emerytów.

Jan Guz, przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, opowiedział się za uzupełnieniem ustawy o przepisy umożliwiające przejście na emeryturę osobom, które przepracowały 40 lat. Powiedział również, że ustawa powinna być uzupełniona o rozwiązania dotyczące aktywnego starzenia się. Wyjaśnił, że chodzi o obniżenie składek osobom, które przepracowały 40 lat i zgromadziły już wystarczającą ilość składek, być dla pracodawcy tańszym pracownikiem. - Pracodawcy będą zatrudniali osoby starsze, gdy będą mieli korzyści ekonomiczne - powiedział Jan Guz.

Barbara Surdykowska z Biura Krajowego NSZZ "Solidarność" opowiedziała się za wprowadzeniem rozwiązań, które zwiększą wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. - Musi to być związane z ozusowaniem umów cywilno-prawnych, by koszty pracy, składka emerytalna była porównywalna do umów o pracę- powiedziała ekspertka. Barbara Surdykowska dodała, że najważniejszą rzeczą jest jednak wprowadzenie przepisów "umożliwiających dobrowolne wydłużenie faktycznej aktywności na rynku pracy".

Anna Grabowska z Forum Związków Zawodowych również opowiedziała się za szerszą debatą na temat sytemu emerytalnego, bo - jak powiedziała - obecnie wysokość przyszłej emerytury zależy wyłącznie od ilości zgromadzonych składek oraz od stażu emerytalnego. A te płacone od najniższych wynagrodzeń będą bardzo niskie. Dodała, że obecnie trzeba rozmawiać o poprawie sytuacji na rynku pracy, o wysokości wynagrodzeń i o kwestiach związanych ze zdrowiem, ponieważ - jak powiedziała - Polacy żyją od kilkunastu do 20 lat krócej niż muszą pracować, co również wpływa na wysokość emerytury.

Problem niskich emerytur pojawił się również w wypowiedzi Małgorzaty Rusewicz. Prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych przedstawiła dane, z których wynika, że przyszłe emerytury to zaledwie około 30, 40 proc. ostatniego średniego wynagrodzenia. - I z tej perspektywy propozycja obniżenia wieku emerytalnego powinna być obudowana o inne propozycje zmian, przede wszystkim o stworzenie korzystniejszych warunków oszczędzania w trzecim filarze, głównie dla osób mniej zarabiających - powiedziała Małgorzata Rusewicz.

Krzysztof Baszczyński ze Związku Nauczycielstwa Polskiego powiedział, że zmiana ustawy będzie miała istotne znaczenie dla niektórych nauczycieli ubiegających się o emeryturę na podstawie Karty Nauczyciela. Wyjaśnił, że w tym przypadku świadczenie będzie musiało być przeliczone na nowo, a nauczyciel, który chciałby przejść na emeryturę na starych zasadach musiałby rozwiązać stosunek pracy w trakcie roku szkolnego, co mogłoby zdestabilizować funkcjonowanie szkoły.

Premier Beata Szydło podczas konferencji prasowej zapewniała, że projekt prezydencki jest zgodny z założeniami programowymi rządu PiS. "Dobrze, że to wysłuchanie publiczne się odbyło - rząd jest zdania, że ten projekt w tym kształcie jest dla nas do zaakceptowania, bo to jest przecież program, który również Prawo i Sprawiedliwość prezentowało" - mówiła. Podczas posiedzenia komisji stanowisko rządu przedstawiał wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej Marcin Zieleniecki.

Prezydencka minister Anna Surówka-Pasek dziękowała za uwagi do projektu ustawy. "Wiele środowisk zauważyło, że ta reforma (wydłużenie wieku emerytalnego do 67 lat – PAP) była reformą w złym kierunku i że należy przywrócić obowiązujące wcześniej zasady" – podkreśliła.

Zaznaczyła, że wcześniejszy wiek przejścia na emeryturę jest uprawnieniem, a nie obowiązkiem pracownika. Osoby, które są w złym stanie zdrowia będą mogły same zdecydować, że chcą przejść na emeryturę, a osoby w dobrym zdrowiu i mogące jeszcze pracować same decydować, czy z tego prawa korzystać – mówiła Surówka-Pasek.

Przewodnicząca komisji Beata Mazurek (PiS) zapowiedziała, że wnioski zgłoszone podczas wtorkowego wysłuchania będą podstawą dyskusji posłów podczas kolejnego posiedzenia dotyczącego projektu ustawy.

Prezydent Andrzej Duda w swoim projekcie proponuje powrót do wieku emerytalnego, obowiązującego w Polsce do 2012 roku, czyli 60 lat dla kobiet i 65 lat na mężczyzn. Zmiany te obejmą osoby objęte powszechnym systemem emerytalnym (ZUS) oraz rolników (KRUS).

Projekt ws. obniżenia wieku emerytalnego prezydent złożył we wrześniu w Sejmie poprzedniej kadencji.

Sejm poprzedniej kadencji nie zajął się jednak prezydenckim projektem. Prezydent zapowiedział wówczas, że złoży projekt ponownie, w nowej kadencji.

Wśród proponowanych zmian legislacyjnych nowego rządu, największy wpływ na gospodarkę będzie miało obniżenie wieku emerytalnego do 60 lat w przypadku kobiet i 65 w przypadku mężczyzn, uważa Konfederacja Lewiatan.

- Zdecydowanie największą wagę będzie miało obniżenie wieku emerytalnego na gospodarkę w Polsce. Obecnie 16 mln osób w Polsce pracuje, 9 mln pobiera emerytury, zaś podaż pracy w okresie 5 lat skurczy się o 1 200 tys. zamiast o 600 tys., co będzie miało destrukcyjne znaczenie dla Polski. Ta zmiana legislacyjna to największa przeszkoda w przyszłym rozwoju gospodarczym, co ograniczy wydatki na inwestycje - uważa doradca zarządu Konfederacji Lewiatan Jeremi Mordasewicz.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami