Najwyższy sąd administracyjny Grecji orzekł, że cięcia emerytur w 2012 r. były niezgodne z prawem. Komplikuje to sytuację premiera Grecji, który wieczorem ma rozmawiać z przywódcami Niemiec i Francji o warunkach dalszej pomocy finansowej dla Aten.
Wierzyciele Aten chcą, by Grecja dalej cięła wydatki budżetowe. Tymczasem w środę Rada Państwa, czyli grecki najwyższy sąd administracyjny, orzekła, że cięcia emerytur w 2012 r. były niezgodne z prawem krajowym, a także z Europejską Konwencją Praw Człowieka, gdyż pozbawiały emerytów prawa do godnego życia. Sąd nakazał rządowi wycofanie się z cięć, co, jak szacuje grecki portal MacroPolis.gr, może kosztować do 1,5 mld euro rocznie. Grecki rząd zgodnie z orzeczeniem ma zasilić fundusze emerytalne, jeśli będzie im brakowało pieniędzy. Jednak w 2010 r. Ateny zobowiązały się wobec wierzycieli, że nie będą tego robić.
Cięcia emerytur w 2012 r. były częścią programu oszczędnościowego, od których Komisja Europejska, Europejski Bank Centralny i Międzynarodowy Fundusz Walutowy uzależniały przyznanie Grecji pomocy finansowej. Emerytury zostały wówczas obcięte w zależności od ich wysokości o 5 do 15 proc. Grecki sąd jednocześnie orzekł, że cięcia emerytur z lat 2010-2011 nie łamały prawa, gdyż dokonano ich "w nadzwyczajnych okolicznościach".
Jeszcze w środę wieczorem premier Grecji ma spotkać się w Brukseli z niemiecką kanclerz Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande'em. Greckie źródło rządowe poinformowało, że rząd w Atenach rozmawia z wierzycielami o przedłużeniu wygasającego z końcem czerwca programu pomocowego o kolejne 9 miesięcy.
Wcześniej w środę doszło do spotkania premiera Grecji Aleksisa Ciprasa z szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude'em Junckerem. Według greckich źródeł było ono konstruktywne, a służby prasowe KE poinformowały, że w czwartek szef KE ponownie spotka się z greckim premierem. Do spotkania doszło na marginesie odbywającego się w Brukseli szczytu UE oraz Wspólnoty Państw Ameryki Łacińskiej i Karaibów (CELAC).