Wszystkie dotychczasowe próby zachęcenia Polaków do dobrowolnego oszczędzania na emeryturę w zasadzie się nie powiodły. Stworzono kiedyś trzeci filar systemu emerytalnego, przygotowano specjalne produkty służące do gromadzenia kapitału, ale zainteresowanie nimi nie jest duże.
Jak wynika z danych KNF, tylko ok. 5,2 proc. pracujących ma konto IKE, 3,2 proc. – IKZE, a 2,4 proc. należy do pracowniczego programu emerytalnego. Brak większego zainteresowania jest tłumaczony niewystarczającymi zachętami podatkowymi, zaniedbaniami w promowaniu kont emerytalnych, kiepskim stanem wiedzy finansowej Polaków. Skutki tego mogą być opłakane. Jeśli nie zwiększymy prywatnego oszczędzania, w przyszłości będzie nam trudno utrzymać się na emeryturze. Pojawią się też konsekwencje makroekonomiczne; potrzebne będzie stałe wsparcie socjalne dla osób ubogich, które nie zdołają sobie zapewnić emerytury częściowej.