W poniedziałek wieczorem w Pałacu Prezydenckim odbędzie się seminarium eksperckie „Przyszłość dodatkowych ubezpieczeń w Polsce". Jak ustaliła „Rzeczpospolita", głównym tematem spotkania będzie raport opisujący stan i rekomendacje zmian w III filarze systemu emerytalnego. Został on przygotowany przez Towarzystwo Ekonomistów Polskich pod nadzorem Joanny Ruteckiej. Koordynatorem prac był Ryszard Petru.
Sam wiek to za mało
Raport powstał na prośbę sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta, a jego celem jest rozpoczęcie dyskusji i wypracowanie końcowej formy III filaru zabezpieczenia emerytalnego. Nie jest dziś bowiem tajemnicą, że zarówno indywidualne konta emerytalne (IKE), jak i indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) nie cieszą się dużą popularnością. Na koniec I półrocza prowadzonych było jedynie 816,7 tys. IKE oraz 493,23 tys. IKZE, z czego większość nie była zasilana w 2014 r. „Ostateczne rozwiązania mogą być kompilacją zaproponowanych rozwiązań i wychodzić poza przedstawione propozycje. Ważne, aby skutkiem debaty był powszechny, efektywny i bezpieczny system dobrowolnego oszczędzania na emeryturę" – czytamy w 124-stronicowym raporcie TEP.
Eksperci podkreślają, że opóźniony wiek przejścia na emeryturę nie wystarczy, aby utrzymać standard życia po zakończeniu aktywności zawodowej. Wiele osób, szczególnie tych mniej zarabiających, może mieć kłopoty z utrzymaniem się jedynie z emerytury z obowiązkowego systemu emerytalnego. Ekonomiści proponują zatem trzy warianty rozwiązań. „Po to, by dobrowolnie oszczędzała przynajmniej połowa utrzymujących się z pracy, system ubezpieczeń dobrowolnych musi być przejrzysty, prosty, bezpieczny, elastyczny dla rynku pracy i odporny na częste zmiany" – podkreślają.
Zalety i wady propozycji
Spośród przedstawionych rekomendacji wszystkie zakładają wypłatę świadczenia wyłącznie w postaci renty dożywotniej i tylko po osiągnięciu ustawowego wieku emerytalnego.
Pierwsza z nich przewiduje zastosowanie ulgi podatkowej. Oznacza to, że kwoty przeznaczone na dobrowolne ubezpieczenie byłyby zwolnione z podatku dochodowego.