Kilka dni temu trafiłem na informację, że stosowanie się do przygotowanych przez Polską Izbę Ubezpieczeń (PIU) dobrych praktyk informacyjnych (będę je dalej nazywał Rekomendacjami) dotyczących ubezpieczeń na życie z ubezpieczeniowymi funduszami kapitałowymi (UFK) zadeklarowały dotąd tylko cztery instytucje ubezpieczeniowe. Czy to dobra informacja dla inwestorów, a może bez znaczenia dla rynku zarówno ze względu na liczbę firm deklarujących gotowość stosowania praktyk jak i samą treść Rekomendacji PIU? Zanim spróbuję odpowiedzieć na tak postawione pytanie dokonam wprowadzenia, które z jednej strony pozwoli choć pobieżnie wyrobić sobie zdanie na temat „materii", którą próbuje uregulować Izba, z drugiej zaś wskazać jakiej skali biznesu dotyczy ten dokument.
Na początek przypomnijmy o jakim produkcie mówimy – zgodnie z powszechnie stosowaną definicją polisy inwestycyjne z UFK to produkty ubezpieczeniowe, które obok funkcji ochronnej (ubezpieczenie na życie) stanowią również narzędzie do oszczędzania. Element inwestycyjny może być silnie eksponowany, wówczas suma ubezpieczenia jest niska, bądź mieć mniejsze znaczenie dla posiadacza polisy. Sładka, najczęściej o charakterze regularnym (płacona co miesiąc, kwartał, rzadziej co roku lub jednorazowo) inwestowana jest w fundusze samodzielnie zarządzane przez ubezpieczyciela lub w fundusze inwestycyjne zarządzane przez towarzystwa funduszy inwestycyjnych (TFI), będące instytucjami zewnętrznymi w stosunku do towarzystwa ubezpieczeń.
Z powszechnie dostępnych informacji wynika, że w pierwszych trzech miesiącach tego roku Polacy zainwestowali w UFK 3 mld zł. Wydaje się zatem, że skala oszczędności zgromadzonych w UFK jest stosunkowo duża, a opisane poniżej kwestie dotyczą tysięcy inwestorów.
Przedmiotem Rekomendacji są kwestie transparentności produktów ubezpieczeniowych. Skala skarg składanych do Komisji Nadzoru Finansowego (KNF), Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), liczba pozwów sądowych zdecydowanie potwierdzają, że w przypadku UFK (a właściwie nie tylko UFK, bo przynajmniej w równym stopniu problemy te dotyczą również tzw. polisolokat, czy ubezpieczeniowych produktów strukturyzowanych) rzeczywiście możemy mówić o problemie. W praktyce brak transparentności, a szerzej niską jakość części produktów opisać można w sposób następujący:
- niedopasowanie produktu do oczekiwań i sytuacji inwestora, innymi słowy inwestor wprowadzany jest w błąd, ponieważ produkt przedstawiany jest w sposób nieodpowiadający jego rzeczywistym właściwościom (np. z pominięciem informacji o ryzyku inwestycyjnym),