Nonszalancja lub wyższa pożyczka

Kiepska kondycja Funduszu Ubezpieczeń Społecznych bardziej powinna martwić tych, którzy płacą składki, niż tych, którzy już je odbierają w postaci świadczeń.

Publikacja: 19.09.2014 15:20

Nonszalancja lub wyższa pożyczka

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak Mateusz Pawlak

Mogą nie tylko zostać obciążeni wyższymi daninami, ale także dostać w przyszłości niższe świadczenia. Wydawałoby się więc, że przy kłopotach finansowych (a te FUS ma na pewno) ważne jest skrupulatne liczenie. A porównanie liczb, jakie znajdują się w planie finansowym FUS na ten rok z danymi, jakie zapisano w planie finansowym w projekcie budżetu na przyszły jest trudne. Wydawało by się, że przynajmniej część (zadłużenie na koniec roku 2014 i na początku 2015) powinna być identyczna, a tak nie jest.

Co wynika z projektu budżetu? Najpierw prześledźmy ten roku. Wsparcie z publicznej kasy miało wynieść prawie 55 mld zł „nowych" pieniędzy i nieco mniej niż 31 mld zł „starych". Nowe pieniądze to: 30,3 mld zł dotacji z budżetu państwa, 2,5 mld zł z Fundusz Rezerwy Demograficznej. Kolejna pożyczka (zakamuflowana dotacja, nie zwiększająca deficytu budżetowego) 6,8 mld zł. A zmiany w OFE zwiększały przychody „z tytułu reformy ofe" o ponad 15,3 mld zł.

Stare pieniądze – 30,8 mld zł - to rolowana z roku na rok pożyczka budżetowa, jakiej ZUS (instytucja nadzorująca FUS) nie musi oddawać. FUS według planu finansowego ten rok kończy z 37,7 mld zł pożyczki budżetowej. Ale jak wynika z projektu finansówpaństwa na przyszły rok zaczyna 2015 rok z zaciągniętymi pożyczkami w wysokości ponad 39,8 mld zł. To oznacza, że do końca tego roku pożyczka z budżetu będzie wyższa o 2,1 mld zł, czyli wyniesie prawie 9 mld zł. Co to oznacza, ano kondycji finansowej FUS nie pomogło przejęcie pieniędzy z otwartych funduszy emertytalnych przez skarb państwa. Dotacja (co prawda zakamuflowana, bo w formie pożyczki) musi być wyższa od przewidywanej i zapisanej w budżecie.

Pompowanie pieniędzy publicznych oprócz składek w przyszłym roku będzie jeszcze szybsze. Szybko policzmy: 42 mld zł – dotacji, 5,4 mld zł po zmianach w OFE i 5,5 mld zł kolejnej pożyczki – czyli prawie 53 mld „nowych" złotych i 38,9 mld zł „starych" pieniędzy czyli niespłaconych pożyczek.

Oczywiście pożyczki kiedyś zostaną umorzone. Ale warto zastanawiając się o kondycji ubezpieczeń społecznych zderzyć dwie liczby z przyszłego roku 144,9 mld zł przypisu ze składek i 91,8 mld zł wsparcia budżetowego. Nawet jeśli w szacunkach nie uwzględnimy pożyczek z poprzednich lat, to FUS co roku dostaje grubo ponad 50 mld zł z podatków.

Włodzimierz Kosiniak – Kamysz, minister pracy również w nowym rządzie, zapowiada kolejne zmiany w systemie ubezpieczeń społecznych, w tym w systemie emerytalnym. Głównie mają polegać na zwiększeniu obciążeń składkowych. Szkoda, że nie chce ich zacząć od przyznania uporządkowania zapisów finansowych. Bo ciekawe w tych wyliczeniach jest to, czy rząd szykuje zmiany w ustawie budżetowej ( wymaga tego ew. zmiana wysokości pożyczki budżetowej w tym roku) czy też niezgodność liczb wynika z nonszalancji urzędniczej. Jak w dobrej bajce: co będzie? - najbliższy czas pokaże.

Mogą nie tylko zostać obciążeni wyższymi daninami, ale także dostać w przyszłości niższe świadczenia. Wydawałoby się więc, że przy kłopotach finansowych (a te FUS ma na pewno) ważne jest skrupulatne liczenie. A porównanie liczb, jakie znajdują się w planie finansowym FUS na ten rok z danymi, jakie zapisano w planie finansowym w projekcie budżetu na przyszły jest trudne. Wydawało by się, że przynajmniej część (zadłużenie na koniec roku 2014 i na początku 2015) powinna być identyczna, a tak nie jest.

Pozostało 82% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami