Na branżowe uprawnienia emerytalne zwraca uwagę Forum Obywatelskiego Rozwoju. Dawid Samoń, jego ekspert przypomina, że niedługo po tym jak rząd sięgnął do emerytalnych oszczędności Polaków (do OFE) stara się zachować przywileje górnicze.
- 22 maja do Sejmu wpłynął poselski projekt Klubu Parlamentarnego Platformy Obywatelskiej, który zakłada odroczenie spłaty przez Kampanię Węglową S.A. prawie 300 mln zaległych zobowiązań wobec ZUS. Emerytury górnicze są niezwykle hojnym przywilejem i istotnym przykładem dotowania górnictwa przez państwo, czyli z kieszeni podatnika. Koalicja PO - PSL przejmuje oszczędności zgromadzone w Otwartych Funduszach Emerytalnych, a więc w systemie powszechnym, a jednocześnie utrzymują przywileje dla górników i składają kolejne obietnice górniczym związkowym zawodowym. – napisał w swojej analizie.
Ekonomista przypomina, iż górnik może przejść na emeryturę nawet w wieku 50 lat (przy co najmniej 15-letnim stażu pracy jako górnik), czyli ponad 15 lat wcześniej niż ustawowy minimalny wiek emerytalny. Ponad 60 proc. emerytowanych górników ma mniej lat niż ustawowy minimalny wiek emerytalny dla mężczyzn, a ponad jedna czwarta ma nie więcej niż 54 lata.
Różnice dotyczą nie tylko wieku , ale także wysokości świadczeń. Dwa lata temu większość (85 proc.) nowo przyznanych górnikom świadczeń emerytalnych było wyższe niż 3,5 tys. zł. - W przypadku emerytur z powszechnego systemu 85 proc. nowo przyznanych świadczeń mieści się w przedziale od 600 zł do 3 tys. zł. Ponad 30 proc. świadczeń jest nie wyższa niż 1200 zł. – wylicza Dawid Samoń.
Relacjonuje jakie uprawnienia mają górnicy w innych krajach Europy. W Niemczech będą przechodzić na emeryturę w wieku 62 lat. Zostali jak pozostali objęci podwyższeniem wieku emerytalnego, w przeciwieństwie do Polski. W Czechach, które krajem bogatszym od Polski, górnik uprawniony jest do emerytury w wieku 63 lat. W Bułgarii górnicy mogą przejść na emeryturę maksymalnie 8 lat przed osiągnięciem ustawowego wieku emerytalnego. W celu sfinansowanie wcześniejszego świadczenia odprowadzają oni dodatkową (oprócz 5 proc.) 12-procentową składkę do części kapitałowej systemu emerytalnego w całości opłacaną przez pracodawcę. W Polsce – przypomina ekonomista – górnicy nie płacą dodatkowej składki emerytalnej.