Każdy członek OFE, bez względu na to, ile ma lat, może zdecydować, czy chce, by część jego składki emerytalnej nadal była przekazywana do OFE. Jednak w przypadku osób, które od 30 października 2014 r. będą wchodzić w okres, kiedy do emerytury pozostanie im dziesięć lat, lub które już mają mniej niż dziesięć lat do zakończenia pracy zawodowej (czyli są np. pięć lat przed emeryturą), wybór ma znaczenie symboliczne, a nie ekonomiczne.
Od listopada zostanie bowiem uruchomiony mechanizm tzw. suwaka bezpieczeństwa. Działa on w ten sposób, że na dziesięć lat przed emeryturą nasze oszczędności zgromadzone w OFE będą stopniowo co miesiąc transferowane na subkonto w ZUS. Pieniądze osób, które z racji wieku już od listopada będą objęte mechanizmem suwaka, od razu zostaną przekazane z OFE do ZUS w odpowiedniej proporcji (w zależności od tego, ile lat pozostało do emerytury). Jak szacuje Ministerstwo Finansów, z tego powodu jeszcze w tym roku fundusze emerytalne zostaną pozbawione kolejnych 4–5 mld zł.
Do tego dochodzi brak obowiązku przekazywania składek do OFE. Członkowie funduszy do końca lipca mogą podjąć decyzję, czy część ich składki emerytalnej nadal ma płynąć do OFE. Brak decyzji poskutkuje automatycznym pozostawieniem całości składki w ZUS.
Osoby, które dopiero rozpoczynają aktywność zawodową, także nie mają obowiązku przystąpienia do OFE. Jeśli ktoś chce tam odkładać na starość, musi podpisać umowę z wybranym OFE w ciągu czterech miesięcy od podjęcia pracy. W przeciwnym razie całość składki będzie przekazywana do ZUS.
Odpływ pieniędzy obecnych członków i brak nowych poskutkuje drastycznym spadkiem aktywów zarządzanych przez OFE.