Lepiej zdać się na własną zapobiegliwość

Dr Marek Benio | Nie przywiązujmy się do myśli o emeryturze z ZUS – mówi ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie.

Publikacja: 27.02.2014 16:38

Lepiej zdać się na własną zapobiegliwość

Foto: ROL

Powinniśmy zapomnieć ?o emeryturze z I filara, ?czyli z ZUS?

Marek Benio

: Najlepiej traktować obowiązkową składkę po prostu jak kolejny podatek. Przestaniemy wówczas liczyć na to, że w zamian coś na starość dostaniemy. W przyszłości ewentualne świadczenie z filarów obowiązkowych będzie dla nas bardzo miłą niespodzianką. Będziemy mogli dysponować dodatkową kwotą. Odwróciłbym myślenie o poziomach zabezpieczenia dochodu na starość. Uznałbym raczej, że podstawowe zabezpieczenie powinien zapewnić trzeci filar. Natomiast to, które daje przymusowy i powszechny system ubezpieczenia społecznego, traktowałbym jako zabezpieczenie dodatkowe.

To odwrotnie, niż te filary są teraz postrzegane.

Tak. To nie wymaga żadnej zmiany konstrukcyjnej systemu, lecz zmiany jego postrzegania. Moim zdaniem im człowiek jest młodszy i wcześniej zacznie tak patrzeć na system, tym lepiej. Oczywiście, nie zachęcam nikogo do unikania płacenia składek i do łamania prawa. Ale ważne jest, by świadomie zaplanować swoje życie zawodowe. Wówczas można płacić też niewysokie składki do obowiązkowego systemu.

Niestety, w trzecim filarze mało odkładamy.

To wina braku zaufania do instytucji, które są sugerowane przez państwo. ?W Polsce mamy bardzo długą tradycję nieufania przedsięwzięciom państwowym. Jest to pokłosie rozbiorów, kiedy to władza publiczna była wrogiem narodu. Potem przez krótki okres międzywojenny zaufania chyba nie udało się w pełni odbudować. A to, co się działo w czasie wojny i po niej, podkopywało zaufanie obywateli do państwa jeszcze bardziej. W związku z tym rośnie kolejne pokolenie, które czerpiąc ze wzorców swoich rodziców, po prostu nie ufa państwu. Jeśli zatem jest jakaś instytucja, do której państwo jedynie zachęca, a nie przymusza, to się jej chyba nie traktuje poważnie. Naprawdę nie ma czysto ekonomicznych powodów, żeby nie ufać IKE czy IKZE.

Jak takie zaufanie zbudować?

Edukując. To jedyna droga. Jestem zwolennikiem wprowadzenia programu edukacji inwestycyjnej, ubezpieczeniowej, nawet od poziomu przedszkola, a na pewno szkoły podstawowej. Już z całą pewnością taki element powinien się znaleźć w programie przedmiotu: wprowadzenie do przedsiębiorczości, ?który jest w szkołach ponadgimnazjalnych.

Załóżmy, że uda się wychować młode pokolenie. Mamy też obecnych emerytów, którzy dostają stosunkowo wysokie świadczenia. A co z tymi pośrodku, którzy na pewno odczują skutki niskich świadczeń z I i II filara?

Na domiar złego ?jest to pokolenie wyżu demograficznego; mówimy ?o ludziach urodzonych pod koniec lat 70. i w latach 80. ?Był to największy wyż demograficzny w historii Polski. Rodziło się wtedy najwięcej dzieci rocznie. I to ci ludzie – również z powodów demograficznych – trafią na kryzys systemu emerytalnego. Tak naprawdę przyszłość tego pokolenia powinna spędzać sen z powiek rządzącym, ekonomistom, ekspertom czy prawnikom. Naiwnie wierzymy, że grupa ta będzie miała wyższą świadomość ekonomiczną np. od swoich rodziców, bo to pierwsze pokolenie, które przez całe swoje życie zawodowe będzie polegać na sobie, żyjąc w gospodarce kapitalistycznej. Ale czy to wystarczy, żeby zmierzyć się z kryzysem demograficznym? Obawiam się, że nie.

To co czeka tych ludzi?

Częściowo będą ich na starość wspierać żyjący ciągle rodzice, którzy będą mieli prawo do swoich świadczeń, częściowo – i tu wszystko w rękach młodego pokolenia – dzieci. Problem polega na tym, że wskaźnik dzietności ?w tym młodym pokoleniu wynosi 1,3. Jest zdecydowanie za niski, żeby to pokolenie utrzymało swoich rodziców. Mówimy tutaj oczywiście o sytuacji ?za 40 lat.

Zatem pozostaje III filar. Lepiej wybrać IKE czy IKZE?

Najlepiej mieć oba konta. Obie formy nazywane są kwalifikowanymi, ponieważ cieszą się pewnym wsparciem ze strony państwa w postaci zwolnienia z podatku od zysków kapitałowych. Najważniejsza różnica między nimi tkwi w momencie obłożenia podatkiem dochodowym. W IKE składka jest opodatkowana, ale świadczenie będzie wolne od daniny. Natomiast w IKZE składka jest zwolniona z podatku, za to trzeba będzie go zapłacić od otrzymanego świadczenia. Jeśli wysokość stopy opodatkowania do końca naszej aktywności zawodowej jeszcze zostanie obniżona, to IKZE przyniesie nam więcej korzyści, jeśli będzie odwrotnie, lepsze wyda się IKE. Dlatego najlepiej mieć oba konta, bo zmniejszamy ryzyko niepewności podatkowej.

Ile powinniśmy odkładać miesięcznie?

I w jednym, i w drugim przypadku inwestowanie jest oparte na mechanizmie procentu składanego. Chodzi w nim o to, że na koniec wysokość kapitału zależy ?od długości inwestowania, ?a w mniejszym stopniu od wysokości składki. Zasada jest taka, że im wcześniej zaczniemy odkładać, tym mniejszą kwotę z bieżącego dochodu musimy poświęcać, żeby taki sam efekt na końcu osiągnąć. Warto sobie założyć, że przez całe życie będziemy odkładać taką samą część bieżącego dochodu. U progu pracy zawodowej będą to niewielkie kwoty, z czasem coraz wyższe, by po kilku latach dojść do maksymalnego progu składki ?i pomyśleć o innych dodatkowych formach zabezpieczenia dochodu na starość.

Powinniśmy zapomnieć ?o emeryturze z I filara, ?czyli z ZUS?

Marek Benio

Pozostało 99% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny