-Zgadzamy się, że zmiany w systemie emerytalnym są konieczne, nie zgadzamy się za to, by rząd pod pozorem tych zmian sięgał w tej chwili po pieniądze z systemu emerytalnego do rozwiązania bieżących kłopotów budżetowych, których sam jest autorem" - powiedziała wiceprzewodnicząca PiS Beata Szydło.
Zapowiedziała, że PiS podczas odbywającego się tego dnia w Sejmie drugiego czytania rządowego projektu zmian w systemie emerytalnym złoży osiem poprawek, od przyjęcia których uzależnia swoje poparcie dla ustawy.
Pierwsza i najważniejsza z proponowanych poprawek - zaznaczyła Szydło - dotyczy obniżenia progów ostrożnościowych z ustawy o finansach publicznych o 7 pkt, tak by wynosiły one 43 i 48 proc. (określają relację długu do PKB).
Inna dotyczy możliwości podejmowania zmiany decyzji, czy wybiera się ZUS czy OFE; PiS chce udostępniania tzw. okienka transferowego co dwa lata na pół roku, zamiast co cztery lata - jak zakłada rządowy projekt.
Podkreśliła, że PiS chce także m.in. czterokrotnego zmniejszenia opłaty za zarządzanie OFE i przywrócenia gwarantowanej stopy zwrotu.