Prof. Balcerowicz o OFE

Wmawianie, że trzeba dokonać wyboru: zmiany w OFE albo fiskalna katastrofa to propagandowy chwyt rządu – uważa prof. Leszek Balcerowicz.

Publikacja: 03.12.2013 03:00

Leszek Balcerowicz propozycje zmian w OFE nazywa wprost wywłaszczeniem Polaków

Leszek Balcerowicz propozycje zmian w OFE nazywa wprost wywłaszczeniem Polaków

Foto: Rzeczpospolita, Sławomir Mielnik Sławomir Mielnik

Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianach w OFE. Posłowie mają prowadzić prace w ekspresowym tempie. Jak pisaliśmy wczoraj, jeden ze scenariuszy zakłada, że już w piątek odbędzie się trzecie czytanie projektu.

Tymczasem obrońcy oszczędności zgromadzonych w OFE nie tracą nadziei, że te pomysły nie wejdą w życie. Wczoraj prof. Leszek Balcerowicz, który zmiany nazywa wywłaszczeniem 16 mln Polaków, ostrzegał przed fałszywymi argumentami. Podkreślał, że lansowana przez rząd teza: albo zmiany w OFE, albo fiskalna katastrofa i podwyżka podatków to chwyt propagandowy. – Taki fałszywy dylemat ma na celu, zgodnie z teoriami manipulacji – odpowiednio ustawić odbiorców – mówił Balcerowicz.

W uzasadnieniu do ustawy o zmianach w OFE rząd wyliczał, że pozytywny wpływ na finanse publiczne to ok. 1 proc. PKB rocznie, czyli ok. 15–20 mld zł, a podobny efekt można by uzyskać poprzez podwyżkę stawek VAT o 4 pkt proc. (do 27 proc. stawki podstawowej) lub podniesienie stawek PIT o 3 pkt proc. Te wyliczenia podchwycił najpierw minister pracy, a teraz także posłowie mówią o wyborze – albo OFE, albo wyższe podatki.

Prof. Balcerowicz podkreśla, że nie ma konieczności podnoszenia podatków i nikt z obrońców II filara kapitałowego takich pomysłów nie przedstawiał. – Deficyt w finansach publicznych można ograniczyć stopniowo, działaniami, które będą wspierały wzrost gospodarczy – mówił wczoraj. Te działania, nawet w 2014 r., nie muszą być bardzo drastyczne. – Nawet bez zmian w OFE dług publiczny – jak pokazują oficjalne dokumenty – tylko nieznacznie przekroczy 55 proc. PKB – mówił Balcerowicz.

Rzeczywiście, rządowe prognozy z września 2013 r. pokazują, że nasze zadłużenie bez skoku na OFE wyniesie 55,5 proc. PKB (a po nim – 47,1 proc.). Drugi próg ostrożnościowy to 55 proc. PKB. – Dla uniknięcia przekroczenia tego progu wystarczą oszczędności oraz prywatyzacja o łącznej wartości 8–10 mld zł. To nie są kwoty, które pozostają poza naszym zasięgiem – przekonywał Aleksander Łaszek, ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju.

– Procesy prywatyzacyjne w Polsce zwalniają, tymczasem gdyby państwo sprzedało swoje udziały tylko w czterech spółkach: PZU, PKO BP, PGE i KGHM, zostawiając sobie 20 proc. udziałów, udałoby się pozyskać 30 mld zł – wyliczał Wiktor Wojciechowski, ekonomista Invest-Banku.

– Wywłaszczenie Polaków z oszczędności emerytalnych zgromadzonych w OFE może dać w 2014 r. fałszywą nadwyżkę w sektorze finansów publicznych, która byłaby większym złem niż prawdziwy deficyt. Taka nadwyżka, stwarzając pozorne wrażenie poprawy, pozwala rządowi PO-PSL na wyższe wydatki przed wyborami oraz dalsze odsuwanie w czasie koniecznej reformy finansów publicznych – ostrzegał Balcerowicz.

Z apelem do posłów o niegłosowanie za projektem występują też organizacje młodzieżowe w ramach akcji „NieZagłosuję.pl". Wczoraj na stronie akcji pojawiła się aplikacja, która pozwala wysłać głos sprzeciwu do posła w danym okręgu wyborczym. Na Facebooku do akcji przyłączyło się już 10 tys. osób.

—Anna Cieślak-Wróblewska

Jakie zmiany w systemie emerytalnym

Ustawa wprowadzająca zmiany w OFE ma wejść w życie z końcem stycznia 2014 r. Przewiduje ona m.in., że 3 lutego 2014 r. OFE przekażą do ZUS 51,5 proc. swoich aktywów netto (głównie obligacje i bony skarbowe). Ustawa wprowadza też możliwość odejścia z OFE – obecni członkowie funduszy dostaną cztery miesiące na decyzję, czy w nich pozostać; jeśli sami  nie podejmą takiej decyzji, automatycznie zostaną przeniesieni do ZUS.

Dziś w Sejmie odbędzie się pierwsze czytanie rządowego projektu ustawy o zmianach w OFE. Posłowie mają prowadzić prace w ekspresowym tempie. Jak pisaliśmy wczoraj, jeden ze scenariuszy zakłada, że już w piątek odbędzie się trzecie czytanie projektu.

Tymczasem obrońcy oszczędności zgromadzonych w OFE nie tracą nadziei, że te pomysły nie wejdą w życie. Wczoraj prof. Leszek Balcerowicz, który zmiany nazywa wywłaszczeniem 16 mln Polaków, ostrzegał przed fałszywymi argumentami. Podkreślał, że lansowana przez rząd teza: albo zmiany w OFE, albo fiskalna katastrofa i podwyżka podatków to chwyt propagandowy. – Taki fałszywy dylemat ma na celu, zgodnie z teoriami manipulacji – odpowiednio ustawić odbiorców – mówił Balcerowicz.

Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Materiał Promocyjny
Zwinny, wyrazisty i dynamiczny. SUV, który bryluje na europejskich salonach
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami
Emerytura
Emeryci zadłużeni średnio na 12,5 tys. zł. Jak poprawić portfel seniora
Materiał Promocyjny
THE FUTURE OF FINANCE
Emerytura
Polacy łatwo sprawdzą ile mają pieniędzy na emeryturę. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Nowe finansowanie dla transportu miejskiego w Polsce Wschodniej