RPP grozi palcem: nie zmarnujcie kasy z OFE

Jeśli efekt, jaki dadzą zmiany w OFE, rząd wykorzysta na zwiększenie wydatków, to kondycja finansów publicznych trwale się nie poprawi.

Publikacja: 22.11.2013 06:00

Marek Belka, prezes NBP: zamierzamy utrzymać kurs konwencjonalnej polityki monetarnej przez kolejne

Marek Belka, prezes NBP: zamierzamy utrzymać kurs konwencjonalnej polityki monetarnej przez kolejne trzy lata. Do końca mojej kadencji. (wywiad dla „Forbesa”).

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Prognozy dla gospodarki, wpisane do przyszłorocznego budżetu państwa, są realistyczne. Taką ocenę wystawiła wczoraj rządowi Rada Polityki Pieniężnej.

Resort finansów założył, że PKB wzrośnie o 2,5 proc., konsumpcja prywatna o 2,1 proc., a inwestycje o 4,4 proc. Stopa bezrobocia na koniec 2014 r. ma wynieść 13,8 proc. RPP przyznaje natomiast, że średnia inflacja w przyszłym roku może być nawet niższa niż 2,4 proc. zapisane w bud- żecie. W swoich ostatnich prognozach NBP oczekuje, że średnioroczny wzrost cen w przyszłym roku wyniesie tylko 1,7 proc. To przede wszystkim brak presji inflacyjnej skłonił RPP do wydłużenia deklarowanego okresu stabilnych stóp procentowych do połowy przyszłego roku. Jak wynika z opublikowanego wczoraj opisu dyskusji po ostatnim posiedzeniu, członkowie Rady byli co do tego zgodni. – My spodziewamy się, że RPP pozostawi stopy procentowe bez zmian nawet do końca 2014 r. – mówi Adam Antoniak, ekonomista Pekao.

RPP w opinii do budżetu odnosi się też do rządowych prognoz zakładających, że sektor publiczny osiągnie w przyszłym roku nadwyżkę w wysokości 4,5 proc. PKB. Zwraca uwagę, że to jednorazowy efekt, wynikający z przesunięcia aktywów OFE do ZUS. Gdyby natomiast wyeliminować efekt zmian w funduszach, skala ograniczenia deficytu finansów publicznych będzie w 2014 r. mniejsza niż w tym roku. I według RPP niewystarczająca, biorąc pod uwagę przyspieszającą gospodarkę.

Na Polsce od czterech lat ciąży unijna procedura nadmiernego deficytu. Czy rząd nie powinien teraz skorzystać z okazji i mocniej zacisnąć pasa? – Najważniejsze jest, że utrzymujemy się na ścieżce ograniczania deficytu strukturalnego. Ożywienie wciąż jest niepewne, więc nie ma co go dusić poprzez silniejsze zacieśnienie fiskalne – uważa Jakub Borowski, główny ekonomista Credit Agricole.

Chwilowy oddech w obszarze polityki fiskalnej, jaki dadzą rządowi pieniądze zabrane z OFE, musi być jednak dobrze wykorzystany. „Jeśli zostanie to wykorzystane do zwiększenia wydatków publicznych lub sfinansowania obniżek podatków, poprawa salda finansów publicznych będzie przejściowa" – ostrzega Rada. Wówczas dług publiczny, po chwilowym spadku w przyszłym roku, w kolejnych latach może znów niebezpiecznie balansować na krawędzi progów ostrożnościowych.

– Rada puszcza oko do rządu, jeśli chodzi o mniejszą dyscyplinę fiskalną w przyszłym roku, ale grozi palcem, aby w kolejnych latach nie przejeść tego, co dadzą zmiany w OFE – mówi Piotr Bujak, ekonomista Nordea Banku.

Zapobiegać marnowaniu pieniędzy z OFE i trzymać finanse publiczne w ryzach ma w przyszłości przygotowana przez Ministerstwo Finansów reguła wydatkowa. W ocenie NBP ma ona jednak szereg wad. „Niektóre kluczowe parametry reguły będą dowolnie ustalane przez rząd, co może sprzyjać próbom obchodzenia reguły i podważać cały złożony mechanizm jej działania" – czytamy w opinii RPP. Rada uważa, że konstrukcja reguły jest zbyt skomplikowana i za mało przejrzysta, aby można było skutecznie monitorować jej działanie. – Bardzo słusznie RPP zwraca też uwagę, że wiarygodność tej reguły jest żadna po tym, jak pękły inne zabezpieczenia w finansach publicznych – mówi Bujak.

Chodzi o zawieszenie w tym roku 50-proc. progu ostrożnościowego dla długu publicznego. Przedstawiciele RPP podkreślają, że gdyby w czasach ożywienia gospodarczego dyscyplina fiskalna była większa, rząd nie byłby to tego zmuszony.

Prognozy dla gospodarki, wpisane do przyszłorocznego budżetu państwa, są realistyczne. Taką ocenę wystawiła wczoraj rządowi Rada Polityki Pieniężnej.

Resort finansów założył, że PKB wzrośnie o 2,5 proc., konsumpcja prywatna o 2,1 proc., a inwestycje o 4,4 proc. Stopa bezrobocia na koniec 2014 r. ma wynieść 13,8 proc. RPP przyznaje natomiast, że średnia inflacja w przyszłym roku może być nawet niższa niż 2,4 proc. zapisane w bud- żecie. W swoich ostatnich prognozach NBP oczekuje, że średnioroczny wzrost cen w przyszłym roku wyniesie tylko 1,7 proc. To przede wszystkim brak presji inflacyjnej skłonił RPP do wydłużenia deklarowanego okresu stabilnych stóp procentowych do połowy przyszłego roku. Jak wynika z opublikowanego wczoraj opisu dyskusji po ostatnim posiedzeniu, członkowie Rady byli co do tego zgodni. – My spodziewamy się, że RPP pozostawi stopy procentowe bez zmian nawet do końca 2014 r. – mówi Adam Antoniak, ekonomista Pekao.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Bolączki inwestorów – od kadr po zamówienia
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami