W debacie publicznej, jaka toczy się nieprzerwanie od kilku lat na temat funkcjonowania otwartych funduszy emerytalnych, podnosi się przede wszystkim kwestię wysokich kosztów funkcjonowania II filaru reformy emerytalnej, braku konkurencyjności na rynku otwartych funduszy emerytalnych oraz negatywnego wpływu przekazywania składek do funduszy na stan finansów publicznych.
Przeciwnicy reformy emerytalnej zarzucają powszechnym towarzystwom emerytalnym brak skłonności do obniżania wysokości pobieranych opłat. W tym miejscu należy przypomnieć, że obowiązek tworzenia specjalnych instytucji finansowych w postaci PTE, uprawnionych do zarządzania otwartymi funduszami emerytalnymi wynika z zapisów ustawy o organizacji i funkcjonowaniu funduszy emerytalnych.
Rynkowa koncentracja
Ustawodawca nałożył na akcjonariuszy obowiązek utworzenia PTE w celu zarządzania pojedynczym funduszem emerytalnym. Aby zapewnić pokrycie kosztów funkcjonowania II filaru OFE, na mocy tejże ustawy zostały uprawnione do obciążania składek przekazywanych przez ZUS funduszom opłatą dystrybucyjną, a aktywa funduszy opłatą z tytułu zarządzania. Do końca 2011 roku ustawodawca zobowiązał PTE do korzystania z kosztownego kanału dystrybucji opartego na licencjonowanych agentach.
Ustawowe nałożenie dodatkowych wymogów formalnych na instytucje uprawnione do dystrybucji OFE inne niż PTE spowodowało, że w konsekwencji rynek funduszy emerytalnych już w pierwszym roku funkcjonowania reformy uległ skoncentrowaniu, a beneficjentem tej koncentracji zostały PTE, które miały w swoim akcjonariacie towarzystwa ubezpieczeniowe. Efekty skali, charakterystyczne dla rynku zarządzania aktywami, w powiązaniu z powstałą koncentracją rynku stworzyły bardzo wysokie koszty wejścia dla nowych PTE na rynek funduszy.
Obniżenie wysokości składki odprowadzanej do otwartych funduszy emerytalnych jest niewystarczające z punktu widzenia budżetu