Porównania trzech filarów rzadko bazują na wiarygodnych cyfrach

Oczywistym jest, że nie jest łatwo (a można nawet powiedzieć, że jest to niemożliwe) porównać „wielkość" I filara systemu emerytalnego, czyli ZUS, z II filarem, czyli OFE oraz z III - na który składają się wszystkie dobrowolne formy oszczędzania - pisze Krzysztof Nowak z Mercer Polska

Publikacja: 29.07.2013 01:57

Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska

Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer Polska

Foto: Fotorzepa, Robert Gardzin?ski Robert Gardzin?ski

Red

Powód jest oczywisty - ZUS to system repartycyjny, wydaje wszystko co dostaje (składki, dotacje z budżetu, a czasami nawet pożyczki bankowe) na finansowanie bieżących świadczeń, w tym renty, emerytury, zasiłki itp. W odróżnieniu od ZUS pozostałe dwa filary możemy określić terminem „kapitałowe" - w nich gromadzone są rzeczywiste środki, czyli ich wypłaty mają pokrycie nie w przyszłych, no i niestety nie 100-proc. pewnych wpływach, ale w wartości środków zgromadzonych dzisiaj na kontach osób ubezpieczonych.

W tym miejscu pewnie warto o jeden dodatkowy komentarz (dygresję) - otóż w ostatnio dyskutowanych wariantach zmiany OFE wiele miejsca poświęcono również „porównaniu efektów oszczędzania w ZUS, Funduszu Rezerwy Demograficznej oraz w OFE" - o ile porównanie FRD z OFE ma już pewien sens, o tyle porównywanie ZUS do obu tych instytucji sensu - przynajmniej matematycznego - nie ma. Jak bowiem porównać ustawowo zapisany mechanizm waloryzacji do rzeczywistych zysków z lokowania środków? Przecież oczywistym jest, że o mechanizmie waloryzacji składek zapisanych na naszych kontach w ZUS nie decydują niczyje umiejętności - mechanizm ten został zdecydowany, potwierdzony przez sejm i zapisany w ustawie. Z pewnością w ostatecznym efekcie - nieważne czy to będzie 3, czy 7 proc. rocznie - nie ma żadnej zasługi pracowników ZUS czy Ministerstwa Finansów.

Wróćmy jednak do naszej próby porównania „wielkości" wszystkich trzech filarów, a właściwie do próby sprowadzenia do wspólnego mianownika trzech różnych wielkości - rocznej wartości emerytur wypłacanych przez ZUS, obecnej wartości środków zgromadzonych w OFE oraz wartości naszych oszczędności na kontach w PPE, IKE i IKZE. Czy istnieje prosta i wiarygodna metoda by to zrobić? Do pewnego stopnia tak, choć wynik takiego porównania i tak można będzie w praktyce interpretować na wiele różnych sposobów.

Zacznijmy od określenia „wielkości" I filara, czyli Funduszu Ubezpieczeń Społecznych, administrowanego przez ZUS. Na różnego typu świadczenia społeczne instytucja ta każdego roku wydaje ponad 150 mld złotych (to akurat dane za 2011 rok, ale dokładność nie jest tu krytycznym elementem). Jak wiemy wydatki ZUS jedynie w części finansowane są z bieżących składek - dla przykładu w 2011 roku składki, które wpłynęły do ZUS wynosiły jedynie 100 mld zł. Wśród pozostałych źródeł dochodów ZUS najważniejsza jest dotacja z budżetu, która w 2011 roku wyniosła 37,5 mld złotych (a wiemy, że w projekcjach na najbliższe lata wyniesie grubo ponad 50 mld zł rocznie). Główną pozycją „kosztów" w ZUS to oczywiście wypłaty emerytur i rent. W 2011 roku same emerytury pochłonęły ponad 106 mld zł.

No i teraz najważniejsze - czy istnieje metoda, aby te wydatki porównać do wartości aktywów OFE, PPE itp.? Aby ją znaleźć posłużymy się pewnym uproszczeniem i przeliczymy kwoty corocznych wypłat z FUSu na „całkowitą wartość" zobowiązań ZUS w stosunku do wszystkich osób ubezpieczonych (tych, którzy dzisiaj odprowadzają składki). W tym celu wykorzystam wskaźnik przeciętnego dalszego trwania życia publikowany przez GUS i służący ZUS-owi do obliczania wartości naszych miesięcznych emerytur. I tak - według najbardziej aktualnej tabeli GUS, opublikowanej w marcu bieżącego roku - wskaźnik ten (wspólny dla mężczyzn i kobiet) wynosi 195,7 miesiąca, czyli 16,3 lat.

Chciałem też podkreślić, że - kolejne uproszczenie - podana wielkość to wskaźnik dla 67-letniej osoby - czyli zakładający, że wszyscy ubezpieczeni przejdą już na emeryturę wg nowych zasad (a te będą nas wszystkich w praktyce obowiązywać dopiero od 2040 roku).

Zakładając, że rocznie ZUS wypłaca ok. 100 mld zł emerytur (znowu w uproszczeniu założono, że to głównie tzw. emerytury z I filara, udział emerytur II-filarowych możemy spokojnie na razie pominąć) to przez kolejne 16 lat wypłaci ich łącznie na kwotę minimum 1,6 bln (16 x 100 mld zł). To oczywiście kolejne uproszczenie - nie uwzględniające waloryzacji świadczeń, zmian w długości trwania życia, faktycznego wieku przechodzenia na emeryturę, zmian w liczbie osób pobierających świadczenia, itp. Niezależnie od szeregu uproszczeń (które oczywiście chcąc sporządzić  bardziej dokładne analizy możemy przynajmniej częściowo wyeliminować) to właśnie w ten sposób możemy dokonać prostego porównania wartości emerytur państwowych (z ZUS-u) do „kapitałowych" filarów systemu.

Idąc dalej - przez pryzmat tych 1,6 bln złotych „wartości" FUS albo inaczej kwoty przyszłych zobowiązań emerytalnych ZUS-u możemy już teraz spojrzeć na wartość naszych oszczędności zgromadzonych w OFE, PPE, IKE i IKZE.

Raz jeszcze powtórzę, wszystkie te „kapitałowe" formy mają jedną niezaprzeczalną cechę (w porównaniu do ZUS) - są materialne, gromadzą faktyczne aktywa, które w każdej chwili możemy zamienić na płynną gotówkę.

Wracając jednak do porównania - obecna wartość aktywów zgromadzonych w OFE to ok. 280 mld zł. Kwota ta w praktyce określa całkowitą wartością zobowiązań II filara w stosunku do wszystkich osób, które wpłaciły choć jedną składkę do OFE. Jak widać, proste porównanie wskazuje, że aktywa OFE stanowią 15 proc. wszystkich „zobowiązań emerytalnych" (sumy zobowiązań emerytalnych I i II filara). Z tej perspektywy pozostałe „dobrowolne" aktywa emerytalne, czyli środki zgromadzone w PPE, na IKE i IKZE niestety wyglądają niezwykle „mizernie" - łącznie oszczędzamy w nich jedynie nieco ponad 12 mld zł, co stanowi ok. 0,5 proc. łącznych „zobowiązań" emerytalnych dwóch obowiązkowych filarów (ZUS i OFE). Można więc w uproszczeniu powiedzieć, że średnio ok. 0,5 proc. naszych przyszłych emerytur pochodzić będzie z PPE/IKE/IKZE (oczywiście obliczonych na połowę 2013 roku).

I tutaj kolejna, ale tym razem ostatnia dygresja - na bazie szacunków jak wyżej oraz z perspektywy planowanego zmniejszenia znaczenia OFE wyraźnie widać jak ważna jest dyskusja o bezpieczeństwie systemu emerytalnego, potencjalnych zagrożeniach dla wypłacalności ZUS w przyszłości, sytuacji demograficznej, uzupełniających filarach itp.

Powód jest oczywisty - ZUS to system repartycyjny, wydaje wszystko co dostaje (składki, dotacje z budżetu, a czasami nawet pożyczki bankowe) na finansowanie bieżących świadczeń, w tym renty, emerytury, zasiłki itp. W odróżnieniu od ZUS pozostałe dwa filary możemy określić terminem „kapitałowe" - w nich gromadzone są rzeczywiste środki, czyli ich wypłaty mają pokrycie nie w przyszłych, no i niestety nie 100-proc. pewnych wpływach, ale w wartości środków zgromadzonych dzisiaj na kontach osób ubezpieczonych.

Pozostało 91% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny