Fundusze emerytalne nieprzerwanie z miesiąca na miesiąc dokonują zakupów akcji już od końca 2011 r. Ten rok jest wyjątkowy pod względem skali. Jak wynika z wyliczeń DM PKO BP, tylko w pierwszej połowie tego roku wydały na ten cel 13,6 mld zł. Dla porównania w całym 2012 r. było to 9,9 mld zł, a jeszcze rok wcześniej 10,3 mld zł. To także trzykrotnie więcej niż otrzymały nowych składek klientów w tym roku. Do końca czerwca ZUS przelał im 4,5 mld zł. To zresztą już drugi rok z rzędu w którym zakupy akcji przewyższają wpływy z bieżących składek. Dokonywane są w dużej mierze ze sprzedaży innych składników portfela, w tym głównie papierów skarbowych.
Najwięcej akcji kupiły w styczniu i marcu. Było to odpowiednio 5,8 mld zł i 3,5 mld zł. nie Jest to jednak dużym zaskoczeniem w tych miesiącach sprzedawane były akcje dużych polskich banków. W styczniu ok. 4 mld zł zarządzający wydali na akcje PKO BP i Pekao sprzedawane przez ich właścicieli.. A w marcu 2,6-2,7 mld zł na walory BZ WBK sprzedawane przez KBC i Santandera.
Efekty raportu
Także w czerwcu wartość zakupów nie była mała, bo wyniosła 1,4 mld zł, a zadaniem zarządzających OFE mogła nawet zbliżyć się do 2 mld zł. I nie jeszcze wykluczone, że kwoty te mogłyby być jeszcze wyższe.
- Widać pierwsze koszty raportu. Wstrzymane zostało wejścia na giełdę dwóch firm, dlatego, że OFE się wycofały – mówił w ubiegłym tygodniu Ryszard Petru, przewodniczący Towarzystwa Ekonomistów Polskich w czasie debaty w redakcji „Rz".