Jak bardzo odebrać mu indywidualny, prywatny charakter?
Wszystkie zaproponowane przez rząd warianty ingerują głęboko w prawa ubezpieczonego, także te, które dają możliwość zatrzymania składki w OFE. Stanowią rodzaj wywłaszczenia.
Zdaniem prof. Aleksandra Chłopeckiego, specjalisty od papierów wartościowych, „przeniesienie" z OFE do ZUS obligacji byłoby nacjonalizacją części majątku OFE, a pośrednio i obywateli. Sytuacja, w której członek OFE sam decydowałby, czy chce pozostać w funduszu, ale ma na decyzję trzy miesiące, prowadzi do tego samego rezultatu. Z kolei dobrowolność OFE „plus" oznacza, że obywatel mógłby się zdecydować na dodatkową składkę (2 proc.), ale traciłby gwarancje minimalnej emerytury w ZUS. Na to mógłby się zdecydować tylko bogaty człowiek.
Z drugiej strony nie ma jednak wątpliwości, że nasze prawa ulegają zmianom, zyskują bądź tracą na wartości także za sprawą państwa: nawet najmocniejsze z nich – własność nieruchomości – ulega ograniczeniom, gdy np. nałożone zostaną na nie nowe podatki albo wejdą bardziej rygorystyczne zasady zabudowy.
To, co mamy w OFE, to nawet nie są pieniądze. Nawet pieniądze, które mamy w banku, to nie jest nasza rzecz, jak np. biżuteria w sejfie bankowym, ale wierzytelności, czyli prawa. Jak długo bank je wypłaca na każde żądanie, nie ma to różnicy, ale Cypryjczycy przekonali się niedawno, jakie z lokatami wiąże się ryzyko.