W opublikowanym raporcie zaznaczono, że jest to problem, który dopiero zaczyna wypływać, gdyż dane były niejednoznaczne i niekompletne.
Różnica między świadczeniami była dwukrotnie większa niż w przypadku płac, ale nie odkryto „prostej zależności" między tymi danymi.
Największe różnice odnotowano w Luksemburgu i Niemczech – tutaj różnice wynosiły odpowiednio 47 i 44 proc., natomiast w Estonii i na Słowacji były niewielkie – 4 i 8 proc. Nie odkryto jednoznacznej korelacji między wysokością płac a wysokością świadczeń. Dla przykładu – największe dysproporcje wynagrodzeń odnotowano w Estonii.
Nie wiadomo także, czy różnica w wysokości świadczeń rośnie, czy maleje. W krajach o systemach dwufilarowych różnice były wyższe niż w tych polegających wyłącznie na emeryturach państwowych.
Jak podaje raport – tutaj istnieje wyraźna zależność, gdyż mniej kobiet zapisało się do planów emerytalnych. Zmiana systemu w kierunku wiązania świadczeń z wpłatami może mieć niewspółmiernie duży wpływ na kobiety. Znaczenie może tutaj mieć m.in. długość życia. Komisja zaleca z tego powodu obserwację problemu.