Opozycja: decyzje pilnie potrzebne

Pomysły na zmiany w emeryturach nie spotkają się z ostrymi protestami opozycji. Opór może być w... Platformie.

Publikacja: 27.06.2013 03:00

Opozycja: decyzje pilnie potrzebne

Foto: ROL

Politycy opozycji najbardziej krytykują to, że rząd nie podjął jednoznacznej decyzji w sprawie OFE, a przedstawił trzy alternatywne warianty zmian.

– Kto ma zdecydować o wyborze konkretnego wariantu? Rząd? Sejm? Obywatele? – dziwi się szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak. – To znaczy, że rząd nie ma pomysłu w tej kwestii.

PiS nie jest przeciw

Prawo i Sprawiedliwość domaga się od rządu kampanii informacyjnej, w której zostaną przedstawione wszystkie wady i zalety zaprezentowanych wczoraj wariantów zmian w OFE.

– Ale to nie mogą być takie miraże, jakie przedstawiano nam przy wprowadzaniu OFE 14 lat temu – podkreśla Mariusz Błaszczak.

Tyle że PiS głośno protestować w obronie OFE nie będzie, tym bardziej że pierwszy wariant oferowany przez rząd jest zgodny z propozycjami tej partii.

Już kiedy wiosną 2011 r. poprzedni gabinet PO–PSL przycinał składki odprowadzane do OFE, PiS proponowało pozostawienie obywatelom wyboru, czy chcą się ubezpieczać w prywatnych funduszach, czy też nie.

PiS za wyborem

Takie zapisy znalazły się w projekcie ustawy, który PiS wniósł do Sejmu w marcu ubiegłego roku.

– Naszym zdaniem każdy powinien mieć wybór: czy wystawia swe oszczędności emerytalne na ryzyko rynkowe, czy też chce otrzymywać emeryturę państwową – tłumaczy Błaszczak.

Ale w PiS wielu jest przeciwników systemu OFE. Należy do nich Jarosław Kaczyński, który opowiadał się przeciwko reformie emerytalnej, gdy była ona wprowadzana pod koniec lat 90.

System z Kanady

W PiS wielu jest zwolenników kanadyjskiego systemu emerytalnego, w którym państwo gwarantuje każdemu obywatelowi minimalną emeryturę.

Ci, którzy chcą dostać większe świadczenia, wykupują dodatkowe ubezpieczenia.

Jak ustaliliśmy, podczas sejmowej dyskusji nad zmianami w OFE takie rozwiązanie będzie też lansował Ruch Palikota. – Rostowski zmierza do likwidacji OFE pod bieżące potrzeby budżetu. Nie ma na to zgody – mówi nam Janusz Palikot. – W tej sytuacji będziemy bronić OFE, ale jesteśmy za reformą systemu emerytalnego w kierunku kanadyjskim.

Ciepło o tego typu „emeryturze państwowej" wypowiadają się także niektórzy politycy PSL, w tym były wicepremier Waldemar Pawlak.

SLD: fundusz państwowy

Jeszcze inny pomysł ma SLD. Choć Sojusz popiera pomysł dobrowolności, to proponuje, aby pieniądze przenoszone z OFE nie trafiały bezpośrednio do ZUS, bo wówczas zostaną z miejsca wydane na bieżące świadczenia.

Szef SLD Leszek Miller zaproponował stworzenie państwowego funduszu inwestycyjnego i kierowanie składek z OFE właśnie do niego.

– Popieramy pomysł, aby każdy mógł odejść z OFE i przenieść swoje pieniądze, ale nie bezpośrednio do ZUS, bo tam one utoną – uważa Miller.

Lider SLD został premierem w 2001 roku zaraz po Jerzym Buzku, którego rząd dwa lata wcześniej zreformował system i wprowadził otwarte fundusze emerytalne.

Wówczas Miller co prawda nie ograniczył OFE, ale cofnął reformę emerytalną, przywracając branżowe przywileje, np. dla służb mundurowych.

SP: skok na kasę

Ostrożnie do propozycji rządu podchodzi poseł Jacek Bogucki z Solidarnej Polski. – Po tych wariantach trudno wywnioskować, co ostatecznie zrobi rząd – mówi. – Ale co do jednego nie ma wątpliwości: to próba zasypania dziury budżetowej pieniędzmi Polaków.

Solidarna Polska także krytycznie odnosi się do działania otwartych funduszy emerytalnych. – Są drogie i nieefektywne – podsumowuje Bogucki. – Ale przesuwanie pieniędzy do ZUS, który jest jeszcze droższy i bardziej nieefektywny, służy tylko jednemu: wydaniu tych pieniędzy na bieżące świadczenia. To skok na kasę.

Najbardziej krytycznie SP podchodzi do trzeciego rządowego wariantu.

– Dopuszczamy rozmowy wyłącznie o dobrowolności ubezpieczenia się w OFE. Ale jeśli dobrowolność, to w obie strony. Nie tylko przeniesienie części składki z ZUS do OFE, ale także w drugą stronę – mówi Bogucki.

Kłopoty wewnątrz PO

Największe kłopoty z przeforsowaniem zmian w systemie emerytalnym rząd może napotkać w samej Platformie Obywatelskiej. Wielu liberalnych polityków tej partii darzy dużym szacunkiem jednego z twórców systemu emerytalnego, byłego wicepremiera Leszka Balcerowicza. Ten już od wielu miesięcy protestował przeciw planowanym przez rząd zmianom w systemie emerytalnym.

Dlatego też w samej Platformie nie ma zgody co do zmian w OFE.

Rynkowy ultraliberał Jarosław Gowin powiedział w TVN 24, że bliżej mu w tej sprawie do Balcerowicza niż do rządu.

– Realne pieniądze są w OFE, a w ZUS tylko obietnice – powiedział.

Gowin sugeruje, że może wystartować na szefa Platformy przeciw premierowi Tuskowi, zarzucając mu właśnie porzucenie liberalnej linii Platformy. Ilu jest w PO ludzi o takich poglądach gospodarczych jak Gowin? W jego prorynkowym sejmowym zespole „Dobre zmiany" jest 14 posłów Platformy. Ale to za mało, aby zablokować zmiany przygotowane przez rząd, jeśli poprze je część opozycji.

Politycy opozycji najbardziej krytykują to, że rząd nie podjął jednoznacznej decyzji w sprawie OFE, a przedstawił trzy alternatywne warianty zmian.

– Kto ma zdecydować o wyborze konkretnego wariantu? Rząd? Sejm? Obywatele? – dziwi się szef Klubu PiS Mariusz Błaszczak. – To znaczy, że rząd nie ma pomysłu w tej kwestii.

Pozostało 94% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami