Przyszłe emerytury jeszcze spadną

Przesunięcie oszczędności klientów OFE do ZUS spowoduje, że spadnie wysokość przyszłych świadczeń

Publikacja: 19.06.2013 01:16

Przyszłe emerytury jeszcze spadną

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

- Proszę o odrobinę cierpliwości – tak mówił we wtorek premier Donald Tusk w sprawie raportu z przeglądu z systemu emerytalnego. Jak dodawał, rządowi chodzi o przekazanie rekomendacji, czyli wskazania drogi naprawy systemu OFE, a nie tylko przedstawienie analizy bieżącej sytuacji.

- Zwróciłem się z prośbą do ministrów Kosiniaka-Kamysza i Rostowskiego, żeby raport możliwie precyzyjnie wskazał drogi naprawy systemu OFE. Liczę na to, że jednolita rekomendacja szybko powstanie - powiedział Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Możliwe, że rząd zajmie się raportem w najbliższy wtorek.

 

Medialne przecieki

Szefa rządu nie zaskakuje to, że niektóre fragmenty raportu przeciekają do mediów. Dziwił się, że zaskakuje to dziennikarzy.

Od końca ubiegłego tygodnia do mediów przeciekają kolejne fragmenty raportu emerytalnego. Co już wiemy? Na pewno, że OFE szkodzą Polsce. Gdyby nie one dług publiczny byłby niższy – na koniec 2012 r. według unijnej metodologii o 17,5 pkt proc. Fundusze miały negatywny wpływ na rentowność polskich obligacji. Gdyby nie wysokie opłaty pobierane przez OFE, przyszłe emerytury byłyby wyższe o ok. 12-14 proc. Poza tym o ile miały one dobry wpływ na rozwój rynku kapitałowego, to już zaczyna się on kończyć. Także znaczenie OFE w procesach prywatyzacyjnych będzie maleć. Jak podał we wtorek PAP na podstawie fragmentu raportu: - Plan na lata 2013-2016 przewiduje przychody z prywatyzacji na poziomie odpowiednio 5 mld zł, 5 mld zł, 3 mld zł i 3 mld zł. (...) Prowadzi to do wniosku, że znaczenie OFE dla gospodarki, ze względu na ich rolę w procesach prywatyzacyjnych, będzie także malało – napisano w raporcie.

Inny wniosek z części raportu, które docierają do mediów: podwyższenie składki przekazywanej do OFE to też wyższe prawdopodobieństwo wzrostu podatków w przyszłości, z uwagi na wyższe koszty obsługi długu. To na razie tyle.

Morgan Stanley podał we wtorek, że nie spodziewa się, że na obecnym etapie polski rząd pójdzie śladem Węgier, które znacjonalizowały fundusze emerytalne w 2010 r., choć takiego radykalnego rozwiązania nie wyklucza. Zdaniem analityków tego banku rząd ma wobec OFE trzy inne rozwiązania oprócz nacjonalizacji: może spytać ich członków, czy chcieliby stopniowo przejść do ZUS (obligacje w posiadaniu OFE musiały zostać wówczas odpisane, a w przypadku akcji stopniowo sprzedane).

Innym wyjściem byłoby dalsze zmniejszenie transferowanej składki, a jeszcze innym przedefiniowanie długu publicznego tak, by wyłączyć z niego obligacje emitowane dla zrekompensowania transferów do OFE. W tym ostatnim przypadku rząd mógłby narazić się na zarzut kreatywnej rachunkowości.

 

Niższe emerytury?

Zdaniem wielu ekspertów prawdopodobnym rozwiązaniem jakie przyjmie rząd jest przyjęcie koncepcji resortu finansów. Zakłada ona stopniowe przekazywanie pieniędzy z OFE na subkonto w ZUS. Ma to dotyczyć osób, którym zostało  10 lat do osiągnięcia wieku emerytalnego. Janusz Cichoń, wiceminister finansów, mówił w ubiegłym tygodniu, że gromadzenie całości środków na subkoncie ZUS przed odejściem na emeryturę wydaje się być najsensowniejszym rozwiązaniem. Zdaniem Cichonia minimalizuje to "ryzyko spadku wartości środków, gromadzonych na kontach indywidualnych w OFE". - Jednocześnie byłaby to najmniej kosztowna, czasochłonna propozycja. ZUS z pewnością z tym zadaniem byłby w stanie sobie poradzić - podkreślił.

Ale czy rzeczywiście byłoby to rozwiązanie atrakcyjne dla uczestników OFE? Postanowiliśmy to policzyć. Z naszych szacunków wynika, że po jednorazowym przeniesieniu środków z OFE do ZUS na 10 lat przed emeryturą, łączne świadczenie z I i II filara byłoby niższe, niż w sytuacji pozostawienia pieniędzy w OFE.

Przy założeniu, że pracująca od 25. roku życia osoba otrzymuje przeciętne średnie wynagrodzenie, po 42 latach oszczędzania jej łączna emerytura w wariancie proponowanych przez resort finansów jest niższa o ponad 5 proc., a wysokość samej emerytury pochodzącej z OFE obniża się o ponad 19 proc.

A trzeba jeszcze pamiętać, że samo obniżenie wysokości składki przekazywanej do OFE w 2011 r., zgodnie z naszymi szacunkami już obniżyło wysokość przyszłej emerytury z dwufilarowego systemu o ponad 10 proc. (z samego OFE aż o ponad 50 proc.).

W sumie więc obniżenie składki przekazywanej do OFE, połączone z transferem pieniędzy do ZUS, obniża – według naszych wyliczeń – łączne świadczenie z publicznego systemu o ponad 15 proc. Wysokość pierwszej emerytury będzie niższa w przypadku, który analizujemy o prawie 1 tys. zł (z samego tylko OFE o 2 tys. zł).

Nasze wyliczenia są zbliżone do wstępnych wyliczeń, które na naszą prośbę przygotował Maciej Bukowski, szef Instytutu Badań Strukturalnych oraz członek Komitetu Obywatelskiego ds. Bezpieczeństwa Emerytalnego.

– Gdyby całość aktywów emerytalnych w gestii OFE przenieść do ZUS na 10 lat przed emeryturą, to oczekiwana wartość emerytury spadłaby zapewne od ok. 3 do 5 proc. To szacunki dla osoby opłacającej składki przez 45 lat, biorąc pod uwagę obecne proporcje podziału składki między OFE i ZUS oraz różnice w oczekiwanych stopach zwrotu (które w OFE są ok. 1–2 proc. wyższe średniorocznie). Gdyby przekazanie aktywów z OFE było stopniowe, rozłożone na 10 lat, to spadek byłby mniejszy – mówi Maciej Bukowski.

Ekonomista przypomina także, że przesunięcie części składki z OFE do ZUS obowiązujące od 2011 r. sprawia, że emerytury będą niższe o ok. 7–10 proc. Łącznie więc oba pomysły ministra Jacka Rostowskiego obniżą przyszłe świadczenia zapewne o ok. 10–15 proc.

- Proszę o odrobinę cierpliwości – tak mówił we wtorek premier Donald Tusk w sprawie raportu z przeglądu z systemu emerytalnego. Jak dodawał, rządowi chodzi o przekazanie rekomendacji, czyli wskazania drogi naprawy systemu OFE, a nie tylko przedstawienie analizy bieżącej sytuacji.

- Zwróciłem się z prośbą do ministrów Kosiniaka-Kamysza i Rostowskiego, żeby raport możliwie precyzyjnie wskazał drogi naprawy systemu OFE. Liczę na to, że jednolita rekomendacja szybko powstanie - powiedział Tusk podczas wtorkowej konferencji prasowej.

Pozostało 91% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami