Według ostatnich zapowiedzi polityków, prawdopodobnie w przyszłym tygodniu zostanie upubliczniony raport z przeglądu systemu emerytalnego. Kiedy dokładnie? Tego nie wiadomo. Zwłaszcza, że nie został - jak dotąd - wpisany do porządku obrad rady ministrów we wtorek. Przypomnijmy, że premier otrzymał już ten dokument kilka dni temu. Informował na początku tygodnia, że państwo nie sięgnie po pieniądze, które Polacy odłożyli w funduszach emerytalnych. Według niego, możliwe jest jednak wprowadzenie zasady dobrowolności przystępowania do OFE.
Dotarliśmy do tej części raportu z przeglądu systemu emerytalnego, która wskazuje na czynniki determinujące wysokość emerytur w nowym systemie emerytalnym. I jak czytamy w raporcie, jednym z nich są opłaty pobierane przez OFE. Wynoszą w całym cyklu oszczędzania od 12,6 do 14,4 proc. kapitału emerytalnego w zależności od tego jaką przyjmie się stopę zwrotu OFE.
Pasywne zarządzanie w OFE?
Zdaniem autorów raportu – Ministerstwa Finansów oraz resortu pacy – przegląd powinien odpowiedzieć na pytanie czy OFE powinny zarządzać pasywnie. Powołują się na wyliczenia Andrzeja Sławińskiego oraz Dobiesława Tymoczki z NBP, które wskazują, że gdyby OFE zarządzały aktywami pasywnie, a nie jak teraz aktywnie, to hipotetyczny stan konta na koniec 2012 r. byłby wyższy o ponad 12 proc.
Raport porównuje koszty Funduszu Rezerwy Demograficznej, zarządzanego przez ZUS z OFE. I tak w w FRD koszty związane z zarządzaniem aktywami w latach 2000-2012 w relacji do aktywów wynosiły od 0,003 do 0,1 proc., gdy w OFE średnio było to nawet 0,41-0,6 proc. Od 1999 r. do końca 2012 r. przychody PTE z tytułu opłat jakie pobrały przekroczyły 17 mld zł.