Dyskusja o sposobie wypłat emerytur ze środków zgromadzonych w OFE nie może się odbywać bez uwzględnienia sytuacji fiskalnej Polski i oczekiwań ze strony organów UE na jej poprawę (Polska jest objęta procedurą nadmiernego deficytu). Dlatego też trzeba zadać pytanie, czy rozważanie wariantu wypłat związanego z przejęciem części czy całości aktywów emerytalnych do sektora finansów publicznych, będzie miało istotne znaczenie przy ocenie sytuacji fiskalnej Polski w świetle zmian, jakie nastąpią w systemie rachunków narodowych i regionalnych.
Bez rzetelnej debaty
W artykule „Bez OFE polska gospodarka zwolni" (Rzeczpospolita z 21.05.2013), przywołano wypowiedź Pana Ministra Ludwika Koteckiego, który stwierdził, że w ramach przeglądu funkcjonowania systemu emerytalnego trzeba „przeanalizować i przedyskutować cztery wątki: wpływ OFE na wzrost gospodarczy, rynek kapitałowy, finanse publiczne, a ten aspekt był do tej pory najsłabiej analizowany i wpływ OFE na wielkość emerytur". Stwierdził on, iż „spektrum decyzji jest od: nic nie zmieniać do bardzo radykalnych działań".
Należy się zgodzić, że rzetelnej debaty na temat wpływu funkcjonowania OFE na sektor finansów publicznych nie było. Często natomiast w quasi-dyskusjach nt. OFE posługiwano się skrótami, które opinię publiczną mogą wprowadzać w błąd. Podam tylko jeden przykład: jeśli przeanalizujemy sytuację finansową Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (FUS) od 1999 roku, to tylko w jednym roku (2000) ubytek środków FUS z powodu istnienia OFE (czyli przekazywania składek do funduszy) był większy niż deficyt FUS. Oznacza to, że na nierównowagę Funduszu Ubezpieczeń Społecznych miały większy wpływ inne czynniki. Na przykład wzrost wydatków emerytalnych w związku z przesunięciem o 2 lata możliwości nabywania uprawnień do emerytury na „starych" zasadach, bezterminowego przesunięcia prawa do emerytury bez względu na wiek dla niektórych ubezpieczonych, a także obniżenie składki na ubezpieczenie rentowe w latach 2007–2008.
Największa nierównowaga w FUS wystąpiła w 2010 roku osiągając prawie 72 mld zł, podczas gdy kwota składek przekazanych do OFE w tym roku wyniosła 22,5 mld zł. W latach 2008–2010 sytuacja fiskalna Polski uległa znacznemu pogorszeniu. Według metodologii Eurostatu, czyli systemu rachunków narodowych i regionalnych – obecnie ESA95, przy zastosowaniu której ocenia się i prowadzi nadzór nad sytuacją fiskalną państw członkowskich UE, deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych zwiększył się z 1,9 proc. PKB w roku 2007 do 7,4 proc. w roku 2009 i 7,9 proc. rok później. Dług publiczny (według ESA95) zwiększył się z 45,0 proc. PKB w 2007 roku do 54,8 proc. PKB w roku 2010. Jednocześnie należy wspomnieć, że tak duży rzeczywisty (rachunkowy) deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych jest efektem ujemnego salda strukturalnego (zależnego od prowadzonej polityki fiskalnej), a nie komponentu cyklicznego (zależnego od koniunktury gospodarczej).
OFE a deficyt finansów publicznych
Jako kraj członkowski UE, jesteśmy zobligowani do unikania nadmiernego deficytu i kontrolowania poziomu zadłużenia publicznego. Nadmierny deficyt zasadniczo występuje, gdy rzeczywisty deficyt sektora instytucji rządowych i samorządowych przekracza w relacji do PKB 3 proc. przy braku czynników usprawiedliwiających to przekroczenie (czynniki doprecyzowane są w Pakcie Stabilności i Wzrostu, który został istotnie zmieniony w końcu 2011 r.). Natomiast dług publiczny zasadniczo nie powinien przekraczać 60 proc. PKB lub zbliżać się do tej wartości w „zadowalającym tempie". W Pakcie Stabilności i Wzrostu tempo to zostało doprecyzowane jako 1/20 rocznie różnicy między relacją długu do PKB a wartością referencyjną.