Lewiatan: pokazaliśmy wpływ OFE na gospodarkę

Polacy powinni wiedzieć, czy OFE mają czy nie znaczenie dla wzrostu polskiej gospodarki. Chcielibyśmy taką analizę zobaczyć. Gdyby rząd ją wykonał, my nie musielibyśmy jej zlecać - tłumaczył we wtorek przedstawiciel Lewiatana

Publikacja: 28.05.2013 17:39

Janusz Jankowiak, głwony ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Janusz Jankowiak, głwony ekonomista Polskiej Rady Biznesu

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Od kilku tygodni trwa dyskusja na temat wyliczeń przygotowanych przez Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów oraz Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu. Miały one pokazać wpływ istnienia OFE na polską gospodarkę w przeszłości oraz w przyszłości. Spór zaostrzył się po publikacji wyników z wyliczeń na łamach „Rz".

Jak podkreśla Konfederacja Lewiatan, na której zlecenie ekonomiści przegotowali raport, otrzymane wyniki pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że pomimo niekorzystnego wpływu wybranego sposobu finansowania kosztów reformy emerytalnej na dług publiczny i deficyt, OFE przyczyniły się do znaczącej poprawy głównych agregatów makroekonomicznych.

Koszt reformy emerytalnej został zaś znacząco podniesiony przez odstępstwa od jej zasad, jakich dopuściły się kolejne rządu. Doprowadziły one do szybkiego narastania długu oraz stałego deficytu sektora finansów publicznych. Jak podkreśla Jankowiak permanentnie niezbilansowany sektor finansów publicznych ma w Polsce charakter strukturalny. Składają się na to po stronie wydatkowej: rosnące dotacje do FUS, stabilne na wysokim poziomie do KRUS oraz rosnące nakłady na świadczenia dla służb mundurowych.

- Kosztem wyższego deficytu i zadłużenia, ale także wyższego tempa wzrostu PKB dajemy sobie większe bezpieczeństwo na przyszłość – komentował we wtorek wyniki wyliczeń Mirosław Gronicki.

Jeremi Mordasewicz z Konfederacji Lewiatan, podkreślał, że trzy lata temu, gdy obniżana była składka przekazywana do OFE, rząd przygotował analizę dotyczącą tylko i wyłącznie wpływu na finanse publiczne.

- Nie pokazał jak działanie OFE przekłada się na rynek pracy, na tempo wzrostu firm, na zasilenie kapitałowe; jednym słowem jak przekłada się na tempo wzrostu gospodarczego. Teraz przy przeglądzie systemu emerytalnego obawiamy się, że sytuacja będzie podobna - dostaniemy analizy pokazujące wpływ OFE na finanse publiczne i na tym koniec - tłumaczył ekspert.

Wtorkowe spotkanie z dziennikarzami to efekt sporu między resortem finansów, a ekonomistami na temat udostępnienia modelu służącego do wyliczeń ekonomistów.

- Przedstawiliśmy założenia służące do wyliczeń. Nikt nie rozmawia na ich temat, tego czy na ich podstawie można dojść do naszych wniosków, a jedynie o modelu  - mówił we wtorek Janusz Jankowiak. Już wcześniej na forum mailowym ekonomistów zachęcał Koteckiego do zaproponowania spotkania zespołów roboczych: „Przyniesiemy laptopy i pogadamy o naszych modelach" – dodawał.

Jeremi Mordasewicz w Lewiatana zachęcał we wtorek by ktoś z rządu udowodnił, że np. w 2012 roku PKB w cenach bieżących nie byłby bez OFE o 7 proc. mniejszy niż historyczny – jak wynika z wyliczeń Jankowiaka i Gronickiego. Z wyliczeń innego ekonomisty Macieja Bukowskiego, prezesa Instytutu Badań Strukturalnych, byłby niższy o 5-7 proc.

Gronicki zapewniał, że przyjęte do wyliczeń założenia były konserwatywne. Model został opracowany głównie od strony impulsów popytowych. – I nikt z rządu nie zadał pytania co by było gdyby wydatki na OFE przeznaczyć na inny cel, np. na wydatki infrastrukturalne – zastanawiał się Gronicki i zachęcał o obniżenia emocji.

Zanim jeszcze rozpoczęła się konferencja Lewiatana biuro prasowe Ministerstwa Finansów wysłało oświadczenie jego głównego ekonomisty Ludwika Koteckiego.

- Propozycji Mirosława Gronickiego i Janusza Jankowiaka, żeby „spotkać się z laptopami i pogadać o modelach" nie można traktować poważnie. To Janusz Jankowiak ogłosił w polskim Parlamencie, że wspólnie z Mirosławem Gronickim oszacowali wpływ OFE na polską gospodarkę. Od dwóch tygodni zwracamy się o upublicznienie modelu, na którym dokonali obliczeń, po to, żeby zarówno niezależni, jak i rządowi eksperci mogli zrozumieć zastosowane mechanizmy, dzięki którym OFE mogłyby mieć tak pozytywny wpływ na polską gospodarkę i sprawdzić czy nie zostały popełnione błędy w obliczeniach – napisał Kotecki.

Jak dodaje, żeby traktować te wyniki poważnie należy wiedzieć na czym są oparte.

- W dyskusji publicznej nie można bowiem przedstawiać "wyników", które nie podlegają weryfikacji. To jest kwestia elementarnych standardów debaty publicznej i rzetelnej dyskusji naukowej. Bardzo mnie dziwi, że Mirosław Gronicki i Janusz Jankowiak zdają się tego nie rozumieć – napisał Kotecki w oświadczeniu wysłanym do dziennikarzy.

- Pan Kotecki żeruje bezwstydnie na ignorancji ekonomicznej przeciętnego zjadacza chleba. Mechanizm transmisji, założenia makro, opis modelu są upublicznione. Propozycja rozmów w zespole eksperckim dotyczyła ujawnienia treści black box, czego z reguły sie nie robi. Jeśli zastosowane przez nas podejście jest zasadniczo sprzeczne z otrzymanymi wynikami, to MF powinno to otwarcie powiedzieć, a nie wydawać głupie oświadczenia – odpowiedział Jankowiak na oświadczenie Koteckiego.

Jankowiak wyraził nadzieję, że w raporcie z przeglądu systemu emerytalnego znajdą się rządowe wyliczenia mówiące o wpływie OFE na gospodarkę. Bo jak dotąd takich brak. Jak dodaje, jemu i Gronickiemu przygotowanie modelu zajęło ok. dwa miesiące. A przygotowanie takiego, który będzie mówił o wpływie OFE na gospodarkę z różnych stron to  praca na rok.

- Rząd miał na to dwa lata. Ale dziś z niechlujstwa i zaniedbania chce ulepić awanturę – mówi Mordasewicz. Dodał, że Polacy powinni wiedzieć, czy OFE przyspieszają wzrost PKB, a tym samym wzrost wynagrodzeń i emerytury w przyszłości. - Czy też, jak niektórzy twierdzą, nie mają znaczenia dla wzrostu polskiej gospodarki. Chcielibyśmy taką analizę zobaczyć. Gdyby rząd ją wykonał, my nie musielibyśmy jej zlecać - wskazał.

W obronie Jankowiaka i Gronickiego stanęło Forum Obywatelskiego Rozwoju Leszka Balcerowicza.  - Forum Obywatelskiego Rozwoju przedstawiło wnioski podobne kierunkowo do wniosków J. Jankowiaka i M. Gronickiego już w 2011 roku -  czytamy w ich oświadczeniu z załączonymi linkami do raportów. - Opracowania FOR pokazują, jak osłabianie II filaru systemu emerytalnego, zamiast wprowadzenia niezbędnych reform gospodarki, spowolniłoby tempo przyszłego wzrostu gospodarczego, a w konsekwencji spowodowało wolniejszy wzrost zarówno przyszłych wynagrodzeń, jak i emerytur.

Zgodnie z przepisami w 2013 r. rząd ma przeprowadzić przegląd systemu emerytalnego, co nakazuje ustawa o systemie emerytalnym. W poniedziałek wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski poinformował, że przegląd zostanie opublikowany najpóźniej w połowie czerwca. Nad dokumentem pracują resort pracy oraz Ministerstwo Finansów.

Od kilku tygodni trwa dyskusja na temat wyliczeń przygotowanych przez Mirosława Gronickiego, byłego ministra finansów oraz Janusza Jankowiaka, głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu. Miały one pokazać wpływ istnienia OFE na polską gospodarkę w przeszłości oraz w przyszłości. Spór zaostrzył się po publikacji wyników z wyliczeń na łamach „Rz".

Jak podkreśla Konfederacja Lewiatan, na której zlecenie ekonomiści przegotowali raport, otrzymane wyniki pozwalają jednoznacznie stwierdzić, że pomimo niekorzystnego wpływu wybranego sposobu finansowania kosztów reformy emerytalnej na dług publiczny i deficyt, OFE przyczyniły się do znaczącej poprawy głównych agregatów makroekonomicznych.

Pozostało 90% artykułu
Emerytura
Emerytura z giełdy to nie tylko hasło
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Emerytura
Europejska emerytura – jakie korzyści widzą Polacy w OIPE
Emerytura
Europejska emerytura dla polskich seniorów. Czym jest OIPE i jak oszczędzać w euro?
Emerytura
Polski system emerytalny z oceną dostateczną. Spadek w rankingu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Emerytura
Ile wynosi średnia emerytura w Niemczech? Nasi sąsiedzi podnoszą wiek emerytalny