Zarzut 9: OFE jako takie są dobrym pomysłem – nie powinny być jednak obowiązkowe, a dobrowolne
Obok ideologicznych przeciwników OFE, ideologicznie krytykujących obecność instytucji prywatnych w publicznym systemie emerytalnym, można spotkać się także z poglądem pokrewnym, który choć nie dopatruje się problemu w prywatnym charakterze funduszy, to krytykuje obowiązkowość członkostwa w nich.
Przedstawicieli tego poglądu można spotkać po pierwsze wśród części liberałów, którzy widzą w OFE ucieleśnienie nadmiernego paternalizmu państwa i jego skłonności do ręcznego sterowania decyzjami inwestycyjnymi obywateli. Po drugie, opinię tę głoszą także zwolennicy poglądów lewicowych, którzy uważają, że państwo nie powinno zmuszać mniej zasobnych obywateli do uczestniczenia w ryzykownych inwestycjach kapitałowych, które powinny być domeną osób relatywnie zamożniejszych, o większej świadomości ryzyka finansowego lub zdolności do jego absorpcji.
Przykładowo dr Andrzej Sadowski z Centrum im. Adama Smitha podkreśla, że nie jest przeciwnikiem OFE tylko nie zgadza się na monopol, który politycy przyznali funduszom emerytalnym. Jego zdaniem skoro obywatele wybierają prezydenta czy skład Sejmu to niezrozumiałe jest dlaczego nie mają mieć prawa do wyboru instytucji, której powierzą swoje pieniądze (http://mambiznes.pl/artykuly/czytaj/id/5536/goraca_dyskusja_o_ofe).
Z kolei dr Ryszard Bugaj w tekście nie wszyscy przeciwko OFE (www.ekonomia24.pl – RP.pl 04-04-2013) opowiada się „za daniem Polakom możliwości indywidualnego wyboru, czy chcą odprowadzać część swojej składki do OFE (w ramach obowiązkowego ubezpieczenia społecznego)." Chciałby przy tym uzupełnić ten system „o określenie minimalnej składki do ZUS, bo to z I filaru powinny być gwarantowane minimalne świadczenia. Osoby o niższych dochodach miałby więc niewielkie możliwości „oszczędzania" w OFE. Pozostałe mogłyby podjąć grę, mając świadomość szans (dobra sytuacja na rynkach finansowych pozwalałaby na wyższe świadczenia) i ryzyka (równie dobrze świadczenie może okazać się groszowe)"
Ten typ argumentacji jest niejako odwróceniem poglądów antykapitalistycznych. Zaufanie do zasady indywidualnego wyboru skłania jego zwolenników do przekonywania, że państwo nie powinno narzucać obywatelom obowiązkowego uczestnictwa w OFE. Obowiązkowy powinien być pierwszy filar, podczas gdy drugi powinien być dobrowolny.