Część polityków uznaje pieniądze w OFE za swoje

Ekonomiści sprzeczają się czy pieniądze w OFE są publiczne czy prywatne, a politycy wpisują je do oświadczeń majątkowych jako zgromadzone oszczędności. Czyli uznają za własne?

Publikacja: 07.05.2013 01:32

Joanna Mucha, minister sportu, miała na koncie w funduszu emerytalnym Aviva ponad 43 tys. zł na koni

Joanna Mucha, minister sportu, miała na koncie w funduszu emerytalnym Aviva ponad 43 tys. zł na koniec 2011 r.

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

I może nie byłoby w tym nic aż tak zaskakującego, gdyby właśnie nie trwająca już od kilku lat dyskusja na temat tego czy pieniądze gromadzone w funduszach emerytalnych są własnością prywatną każdego oszczędzającego czy pieniędzmi publicznymi. Teoretycznie wątpliwości powinien rozwiać wyrok Sądu Najwyższego, który w 2008 r. orzekł, że składki odprowadzane do funduszy emerytalnych mają charakter publicznoprawny, nie są własnością prywatną ubezpieczonych i nie można nimi swobodnie dysponować. Ale temat wciąż wraca.

OFE według polityków

Analiza oświadczeń majątkowych członków rządu i posłów przynosi ciekawe wnioski. Część wyraźnie uznaje oszczędności w OFE za prywatne. Zarówno Joanna Mucha, minister sportu, jak i Radosław Sikorski, minister spraw zagranicznych, wpisali oszczędności w OFE w posiadane zasoby pieniężne. Z ich oświadczeń majątkowych za 2011 r. (brak za 2012 r.) wynika, że minister Mucha uzbierała ponad 43 tys. zł w funduszu emerytalnym Aviva, z kolei minister Sikorski miał prawie 73 tys. zł w ING OFE. Ok. 80 tys. zł zgromadził w funduszu emerytalnym wiceminister skarbu Paweł Tamborski, a wiceminister transportu Tadeusz Jarmuziewicz wymienia w oświadczeniu nie tylko oszczędności swoje i żony w OFE PZU Złota Jesień (zgromadził ponad 92 tys.), ale także... wartość własnych i żony zapisów na koncie w ZUS. Również w oświadczeniu posła Ryszarda Kalisza (do niedawna w SLD) można znaleźć informację, że zgromadził w funduszu Aegon – ponad 86 tys. zł. na koniec 2011 r.

Ministrowie wpisują pieniądze w OFE w rubrykę papiery wartościowe, a Kalisz: środki pieniężne w polskiej walucie. Część polityków nie podaje typu czy nazw funduszy, w których ma pieniądze. Można się zastanawiać czy sam premier Donald Tusk nie wpisuje pieniędzy w OFE do swojego oświadczenia. Można w nim bowiem znaleźć informację, że ok. 78 tys. zł zgromadził w jednostkach funduszy inwestycyjnych i... emerytalnych. Można zaś wymienić trzy rodzaje funduszy emerytalnych. Poza OFE, są to dobrowolne fundusze emerytalne (w ramach indywidualnych kont emerytalnych oraz indywidualnych kont zabezpieczenia emerytalnego, których w 2011 r. jeszcze nie było) oraz pracownicze fundusze emerytalne w ramach pracowniczych programów emerytalnych.

Zdaniem prof. Aleksandra Chłopeckiego z kancelarii Dentons wpisywanie przez polityków pieniędzy zgromadzonych w OFE jest przesadą. Ze względu na to, że mówimy o  pewnej wartości oczekiwanej, a nie pieniądzach np. na koncie bankowym, które w każdej chwili można wypłacić.

- Nie ma tu mowy o własności. Choć oczywiście pieniądze w OFE są bardziej obywatela, niż państwa. Wynika to choćby z możliwości dziedziczenia tych pieniędzy w okresie ich gromadzenia czy przez fakt, że w przypadku rozwodu stanowią część majątku wspólnego – mówi Chłopecki.

Spory ekonomistów

W niedawnym wywiadzie dla „Rz" prof. Leszek Balcerowicz, mówił, że jest pewien, że „ogromna większość, która wybrała II filar, była przekonana, że to są ich pieniądze".

- Prawnicy, z którymi rozmawiałem nie mają co do tego żadnych wątpliwości. Jerzy Stępień, były przewodniczący Trybunału Konstytucyjnego, należał do tych prawników, którzy uważali, że nawet uszczuplenie wpłaty do II filaru  w 2011 r. było niekonstytucyjne, a co dopiero coś, co można by nazwać wywłaszczeniem. Jeżeli ktoś z polityków twierdzi, że w OFE są publiczne pieniądze, to może się posunie o krok dalej i zainteresuje się gdzie jeszcze Polacy gromadzą swoje oszczędności – mówił Balcerowicz. Jego zdaniem twierdzenie, że w OFE nie są prywatne pieniądze  „wpisywałaby się w pogląd, że w zasadzie człowiek żyje dla państwa i że wszystkie dobrodziejstwa są od państwa. To jest teoria skrajnych etatystów. Ciekawe co na jej temat myślą ludzie, dla których liberalizm nie był wyzwiskiem".

Na słowa Balcerowicza szybko zareagował wicepremier i minister finansów Jacek Rostowski. Na swoim profilu na Twitterze wskazał na wspomniany już wyrok Sądu Najwyższego i w trzecim wpisie na ten temat pytał Leszka Balcerowicza: „Czy po zapoznaniu się z wyrokiem Sądu nadal twierdzisz, że są to środki prywatne?".

Powtórka z przeszłości

Podobna dyskusję 3 lata temu prowadził minister Michał Boni z ówczesna minister pracy Jolantą Fedak. Pani minister przekonywała, że to pieniądze publiczne, a Boni, że prywatne.

- Nie wolno mówić, że pieniądze przekazywane do OFE są pieniędzmi publicznymi. Nawet jeśli do przepływu pieniędzy - jako naszych - do OFE używamy środków publicznych, to w sensie prawnym są to pieniądze tych, którzy płacą składki i dla których są one płacone – mówił wówczas Boni. Dodawał, że w sensie prawnym niemożliwe byłoby dziedziczenie publicznych środków przez osoby prywatne, a dziedziczenie przewidują przepisy dotyczące otwartych funduszy emerytalnych.

- Pieniądze w OFE są prywatnymi oszczędnościami, choć przymusowymi i bez możliwości wykupu – ocenia także Janusz Jankowiak, główny ekonomista Polskiej Rady Biznesu.

Oszczędności emerytalne polityków w OFE, to jednak niewiele w porównaniu z tym co odłożył minister Rostowski w brytyjskim, prywatnym funduszu emerytalnym Universities Superannuation Scheme Limited – 184,1 tys. funtów brytyjskich (stan na 25 lutego 2013 r.). Z funduszu tego już zresztą pobiera emeryturę.

 

 

Oświadczenie o stanie majątkowym

Oświadczenie o stanie majątkowym dotyczy majątku odrębnego oraz objętego małżeńską wspólnością majątkową. Zawiera m.in. informacje o zasobach pieniężnych, nieruchomościach, udziałach i akcjach w spółkach handlowych, o prowadzonej działalności gospodarczej i stanowiskach zajmowanych w spółkach handlowych, dochodach osiąganych z tytułu zatrudnienia lub innej działalności zarobkowej, mieniu ruchomym o wartości powyżej 10 tys. złotych i kredytach oraz pożyczkach powyżej 10 tys. złotych.

Informacje zawarte w oświadczeniu o stanie majątkowym są jawne.

I może nie byłoby w tym nic aż tak zaskakującego, gdyby właśnie nie trwająca już od kilku lat dyskusja na temat tego czy pieniądze gromadzone w funduszach emerytalnych są własnością prywatną każdego oszczędzającego czy pieniędzmi publicznymi. Teoretycznie wątpliwości powinien rozwiać wyrok Sądu Najwyższego, który w 2008 r. orzekł, że składki odprowadzane do funduszy emerytalnych mają charakter publicznoprawny, nie są własnością prywatną ubezpieczonych i nie można nimi swobodnie dysponować. Ale temat wciąż wraca.

Pozostało 91% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami