Jak podały niedawno Analizy Online, wśród 10 funduszy z najwyższym saldem wpłat i wypłat w pierwszym kwartale tego roku nie znalazł się ani jeden fundusz akcyjny. W czołówce uplasowały się natomiast cztery fundusze gotówkowe i pieniężne, dwa obligacji zagranicznych oraz cztery obligacji korporacyjnych. Popularnością cieszą się nie tylko fundusze inwestujące w papiery nieskarbowe na krajowym rynku, ale również za granicą.
Rafał Lis, zarządzający funduszem obligacji korporacyjnych Open Life, podkreśla, że z punktu widzenia indywidualnego klienta zaletą inwestycji w fundusz jest to, że w jego portfelu znajdują się papiery wielu różnych firm. Zmniejsza to ryzyko. Poza tym inwestor nie musi sam oceniać, jak duże ryzyko wiąże się z danymi papierami. Wybór obligacji należy do zarządzającego funduszem.
– Oczywiście, zawsze znajdą się inwestorzy, którzy nie chcą płacić za zarządzanie w funduszu i wolą bezpośrednie inwestycje. W przypadku takiego emitenta jak PKN Orlen ryzyko jego upadłości właściwie nie istnieje. Podobnie jest z dużymi spółkami energetycznymi czy bankami, których rating jest na poziomie zbliżonym do oceny kraju. Takich bezpośrednich inwestycji bym się bał. Tak samo jest na świecie. Duże, znane podmioty o dobrej kondycji finansowej robią emisje dla klientów detalicznych – mówi Rafał Lis.
Tomasz Puzyrewicz, kierownik Zespołu Rynków Papierów Dłużnych w BZ WBK, podkreśla, że w przypadku planowanej emisji obligacji PKN Orlen nowością będzie połączenie renomy emitenta, wielkości emisji ze świadomym kierowaniem papierów do drobnego inwestora detalicznego.
– Być może jest to zapowiedź nowej tendencji na rynku. Emisje o prostej strukturze robione przez emitentów z ratingiem inwestycyjnym lub zbliżonym do inwestycyjnego będą kierowane do odbiorców detalicznych. Natomiast zarządzający funduszami będą musieli zająć się obligacjami o bardziej skomplikowanej strukturze – uważa Tomasz Puzyrewicz.
W poszukiwaniu wyższych zysków
W czasie, gdy spadające stopy procentowe obniżają atrakcyjność depozytów bankowych, klienci szukają innych sposobów oszczędzania, przynoszących wyższe zyski, a jednocześnie niezbyt ryzykownych. Coraz częściej uwaga indywidualnych inwestorów kieruje się w stronę obligacji emitowanych np. przez banki czy duże firmy. – Rada Polityki Pieniężnej w ciągu ostatniego roku obniżyła stopy procentowe o 1,5 pkt proc. Przyczyniło się to do spadku atrakcyjności lokat bankowych. Obecnie przeciętne oprocentowanie nie przekracza 4 proc. Obligacje korporacyjne pozwalają osiągnąć co najmniej dwukrotnie wyższą stopę zwrotu – mówi Norbert Kozioł, wiceprezes Noble Securities, domu maklerskiego, który sprzedaje obligacje korporacyjne klientom detalicznym. Jak tłumaczy, dążąc do minimalizacji ryzyka inwestycyjnego ponoszonego przez Kowalskiego zainteresowanego lokowaniem środków w obligacje korporacyjne, Noble Securities rekomenduje dywersyfikację portfela obligacji w taki sposób, aby udział papierów jednego emitenta nie przekraczał 10–20 proc. – Inwestorom oferujemy obligacje wyłącznie takich emitentów, z którymi – w momencie sporządzenia przez nasz dom maklerski modelu inwestycyjnego – nie wiążą się żadne zagrożenia dotyczące terminowego wywiązywania się z przyjętych zobowiązań finansowych. Porównując inwestycje w obligacje korporacyjne do funduszy inwestycyjnych, należy zwrócić uwagę, że zakup obligacji nie jest obciążony dodatkowymi kosztami w postaci opłat za zarządzanie, co ma miejsce w przypadku funduszy – podkreśla Norbert Kozioł.