Filar: to jest bieżące załatanie potrzeb ZUS

- Ja się nie dam przekonać, że ZUSowski, księgowy zapis to jest to samo, co papier wartościowy w OFE, na przykład obligacja norweska, bo i one są w portfelu OFE – mówił w Radiu PIN Dariusz Filar, były członek Rady Polityki Pieniężnej, obecny członek Rady Gospodarczej przy premierze

Publikacja: 16.04.2013 16:43

prof. Dariusz Filar, człoenk Rady Gospodarczej przy Premierze

prof. Dariusz Filar, człoenk Rady Gospodarczej przy Premierze

Foto: Fotorzepa, Mateusz Dąbrowski Mateusz Dąbrowski

- Jeżeliby się tak dobrze zastanowić, dlaczego wokół OFE narosły napięcia, to odpowiedź jest jedna. Dlatego, że nie zrealizowano tego, co było zapisane w tle ustawy – że emeryci należący do grup wcześniejszych, będą swoje bieżące wypłaty otrzymywali ze środków pochodzących z prywatyzacji – przekonuje Dariusz Filar.

Jak tłumaczył w Radiu PIN, w latach 2005-2007 praktycznie prywatyzacji nie było, później była, ale środki były przeznaczane na inne cele. Wówczas w ZUS powstawała dziura, którą trzeba było zatykać dotacjami budżetowymi, tworząc w konsekwencji deficyt i powodując narastanie długu.

- Kiedy przed dwoma laty dyskusja o OFE w ogóle się rozpoczęła, ja patrzyłem na to w taki sposób, że jestem przeciwny obniżaniu składki pryncypialnie, ale rozumiem napięcia w budżecie i mając diabelski wybór przed sobą, dochodzę do wniosku „Ok, zmniejszymy składkę, dotacje budżetowe będą mniejsze" – da się zapanować nad finansami publicznymi. Tylko, że wówczas, oprócz obniżenia składki, w systemie nic nie zmieniono. Kapitał pozostawał taki, jaki był, zmniejszał się dopływ nowych środków. Bez entuzjazmu, ale byłem w stanie to zaakceptować – tłumaczył prof. Filar.

Jak podkreślił, rząd szuka obecnie sposobu na to, żeby nie być zmuszonym do dotowania ZUSu w takim stopniu, jak to jest w tej chwili.

- Gdybyśmy przenieśli te środki na 10 lat przed przejściem na emeryturę do ZUSu, to jest bieżące załatanie potrzeb ZUSu, a w rezultacie pozwala to uniknąć dotacji dla niego – mówił gość Radia PIN.

Dariusz Filar podkreślał też dobrą stroną funduszy emerytalnych.

- OFE są znaczącym i stabilnym inwestorem w wielu polskich spółkach. (...) OFE pożyczają także pieniądze poprzez obligacje przedsiębiorstw, nie rządowe. Finansują więc także sektor przedsiębiorstw. W ostatnim okresie wcale nie obligacje skarbowe były wyłącznym obszarem inwestowania – mówił Dariusz Filar.

Przekonywał, że nie da się przekonać, że ZUSowski, księgowy zapis to jest to samo, co papier wartościowy w OFE.

- Na przykład obligacja norweska, bo i one są w portfelu OFE. Mnie też wielu zarzuca, że tego nie rozumiem. Powtarzam, dla mojego skromnego umysłu, obligacja norweska to nie jest to samo, co zapis w ZUSie – mówił członek Rady Gospodarczej.

Zdaniem Filara należałoby kontynuować proces budowania systemu tak, jak został on opracowany. Czyli żeby powstały zakłady emerytalne, które wypłacałyby emerytom część kapitałową ich emerytur.

- Jeżeliby się tak dobrze zastanowić, dlaczego wokół OFE narosły napięcia, to odpowiedź jest jedna. Dlatego, że nie zrealizowano tego, co było zapisane w tle ustawy – że emeryci należący do grup wcześniejszych, będą swoje bieżące wypłaty otrzymywali ze środków pochodzących z prywatyzacji – przekonuje Dariusz Filar.

Jak tłumaczył w Radiu PIN, w latach 2005-2007 praktycznie prywatyzacji nie było, później była, ale środki były przeznaczane na inne cele. Wówczas w ZUS powstawała dziura, którą trzeba było zatykać dotacjami budżetowymi, tworząc w konsekwencji deficyt i powodując narastanie długu.

Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami