Rostowski: koncepcja OFE legła w gruzach

- Musimy zastanowić się, jak wyprowadzić Polskę z pułapki, w którą została wprowadzona - mówił o OFE Jacek Rostowski. Minister finansów krytykował w Poranku Radia TOK FM sposób wprowadzenia systemu emerytalnego i dzisiejszą działalność funduszy. - Ich interesy są takie, żeby wypłacać jak najkrócej i jak najmniej - zauważył

Publikacja: 16.04.2013 13:06

Jacek Rostowski, wicepremier i minister finansów

Jacek Rostowski, wicepremier i minister finansów

Foto: Bloomberg

- Nikt nie ma zamiaru likwidować OFE - zapewniał w Poranku Radia TOK FM Jacek Rostowski. - Ale w ciągu tych pięciu lat nastąpiła wielka zmiana w rozumieniu tego, jak ten system funkcjonuje - zaznaczył minister finansów. - Intelektualny system, który podtrzymywał OFE, w mojej opinii runął w gruzach. Musimy zastanowić się, jak wyprowadzić Polskę z tej pułapki, w którą została wprowadzona - mówił Rostowski.

Zdaniem ministra nie ma nic dziwnego w tym, że OFE zdały sobie sprawę, że "nie chcą albo nie będą mogły wypłacać prawdziwych emerytur". Rostowski zauważył, że Polacy dostrzegli, że nie będą mogli swobodnie sięgać do oszczędności zgromadzonych w OFE. Wypłatami zajmą się bowiem instytucje finansowe, "które mają własne interesy". - Ich interesy są takie, żeby wypłacać jak najkrócej i jak najmniej - podkreślał gość Poranka Radia TOK FM.

Rostowski krytykował sposób wprowadzenia OFE przez ekipę Jerzego Buzka. - Przeprowadzono PR-owski trik. Przekonano ludzi, że pieniądze wpłacane do OFE są ich oszczędnościami. Potem dodano figurę retoryczną, że dług publiczny, który istnieje dlatego, że wyssano część składki emerytalnej z ZUS, aby przekazać ją OFE, nie jest ich długiem, ale problemem budżetu państwa i ministra finansów - mówił minister finansów. - System OFE spowodował połowę wzrostu długu od czasu wprowadzenia reformy - dodał.

Minister komentował także propozycje OFE urealnienia wypłat składek. Miałyby one polegać m.in. na skróceniu czasu wypłacania świadczenia. - Z punktu widzenia bezpieczeństwa polskich emerytów takie podejście jest absolutnie nie do przyjęcia - zaznaczył Rostowski.

Prowadzący Poranek Radia TOK FM Jan Wróbel zauważył, że kontrowersyjną reformę emerytalną wprowadzała formacja, której ideową kontynuacją jest dziś partia rządząca.

- Nie działa na niekorzyść formacji, że jest gotowa przyznać, że wiele lat temu mogła popełnić błąd - podkreślił Rostowski. Zauważył, że OFE wprowadzono bez mechanizmu wypłat, bez zobowiązania, że będą wypłacać dożywotnie emerytury i bez podwyższenia składki emerytalnej, która finansowała fundusze. Stwierdził także, że za te błędy bardziej wini nie tyle premiera Jerzego Buzka, co ministra finansów Leszka Balcerowicza, który wczoraj w Poranku Radia TOK FM bronił OFE.

Obaj politycy od lat pozostają w konflikcie i nie szczędzą sobie uszczypliwości przy każdej okazji. Rostowski zaznaczył, że Balcerowiczowi "nikt nigdy nie zabierze" osiągnięć z lat 1989-1991.

- Ale wielkość polityków polega na tym, że kiedy popełnili ewidentne błędy, są w stanie się do nich przyznać - mówił minister finansów. Tak zdaniem Rostowskiego uczynił Andrzej Bratkowski, jeden z twórców OFE. Dodał, że widać "dużą nerwowość" Balcerowicza w obliczu porażki reformy emerytalnej.

- Też kiedyś popierałem OFE. Może dlatego, że nie byłem zaangażowany w konstrukcję systemu, byłem gotów wcześniej zdać sobie sprawę, że jest on zły - zakończył Rostowski.

Leszek Balcerowicz w poniedziałek krytykował w "Poranku Radia TOK FM" pomysł, by pieniądze zgromadzone w OFE były przesuwane do ZUS na kilka lat przed wypłatą emerytury.

- Słowo "przenoszenie" sugeruje, że oszczędności będą tak samo traktowane w ZUS, jakby zostały w funduszu kapitałowym. A z natury rzeczy w ZUS niczego się nie odkłada. Te pieniądze przestałyby być oszczędnościami, a służyłyby zapychaniu dziury budżetowej - wskazywał były minister finansów. Balcerowicz podkreślił, że rząd, zamiast redukować przywileje socjalne, "dokonuje skoku na łatwe politycznie pieniądze". - Te oszczędności zginą w zusowskiej dziurze - zaznaczył.

A chodzi o propozycję Ministerstwa Finansów, które chce wydłużenia okresu proporcjonalnego przekazywania środków zgromadzonych w OFE do ZUS do 10 lat.

- Nikt nie ma zamiaru likwidować OFE - zapewniał w Poranku Radia TOK FM Jacek Rostowski. - Ale w ciągu tych pięciu lat nastąpiła wielka zmiana w rozumieniu tego, jak ten system funkcjonuje - zaznaczył minister finansów. - Intelektualny system, który podtrzymywał OFE, w mojej opinii runął w gruzach. Musimy zastanowić się, jak wyprowadzić Polskę z tej pułapki, w którą została wprowadzona - mówił Rostowski.

Zdaniem ministra nie ma nic dziwnego w tym, że OFE zdały sobie sprawę, że "nie chcą albo nie będą mogły wypłacać prawdziwych emerytur". Rostowski zauważył, że Polacy dostrzegli, że nie będą mogli swobodnie sięgać do oszczędności zgromadzonych w OFE. Wypłatami zajmą się bowiem instytucje finansowe, "które mają własne interesy". - Ich interesy są takie, żeby wypłacać jak najkrócej i jak najmniej - podkreślał gość Poranka Radia TOK FM.

Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami
Emerytura
Emeryci zadłużeni średnio na 12,5 tys. zł. Jak poprawić portfel seniora
Emerytura
Polacy łatwo sprawdzą ile mają pieniędzy na emeryturę. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Sztuczna inteligencja zmienia łańcuchy dostaw w okresach wysokiego popytu