OFE nie są panaceum na rozwiązywanie problemów długu finansów publicznych czy niedoboru Funduszu Ubezpieczeń Społecznych – przekonywał na konferencji prasowej Wojciech Nagel, prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych. W jego opinii, realizacja pomysłu resortu finansów – powrót do ZUS klientów OFE na co najmniej 10 lat przed ukończeniem przez nich wieku emerytalnego – oznacza koniec wielofilarowego systemu emerytalnego w Polsce, a tym samym likwidację OFE.
Szef izby towarzystw emerytalnych krytykował zresztą nie tylko ten pomysł, ale i pojawiające się informacje o tym, że OFE mogą zostać zlikwidowane lub też wprowadzona zostanie dobrowolność wyboru oszczędzania przez Polaków w ZUS lub w ZUS i OFE.
- Mówimy trzy razy nie dla tych propozycji – mówił na te propozycje Wojciech Nagel. Dlaczego? Bo są przede wszystkim niekorzystne dla obywateli, ale i gospodarki.
Izba po raz kolejny proponuje by do okrągłego stołu usiedli nie tylko rządzący, ale i partnerzy społeczni, przedstawiciele branży oraz niezależni eksperci i razem zaczęli dyskusję na temat potrzebnych zmian w OFE. W tej sprawie wysłali pismo do premiera Donalda Tuska. Dotychczas OFE były wyłączone z dyskusji na temat możliwych zmian w II filarze. Resort pracy przygotowuje dokument, który będzie nie tylko przeglądem prawa dotyczącego funduszy, ale i będzie zawierał propozycje zmian w nich, w tym prezentował możliwy sposób wypłaty świadczeń z pieniędzy zgromadzonych w OFE.
- Jesteśmy gotowi na rozmowę, dyskusję na temat wszystkich aspektów i przedstawianych propozycji - powiedział w poniedziałek Nagel. – Jeśli ktoś będzie chciał z nami rozmawiać – dodał.