Trwają intensywne rozmowy między Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, szefem resortu pracy, a Jackiem Rostowskim, wicepremierem, minister finansów, na temat planowanego przeglądu prawa dotyczącego funduszy emerytalnych – wynika z informacji „Rz". Premier Donald Tusk jeszcze w tym tygodniu chce się zapoznać z materiałem przygotowanym przez Ministerstwo Pracy.
Ciekawe wnioski przynosi analiza odpowiedzi kilku ministerstw oraz instytucji państwowych przesłanych na prośbę ministra Kosiniaka-Kamysza. Miały one (m.in. resort gospodarki, MSP, KNF, NBP, ZUS) przedstawić własne opinie na temat oceny funkcjonowania OFE, ich wpływu na gospodarkę oraz zaproponować propozycje zmian w II filarze. Z pism do których dotarliśmy jasno wynika, że większość tych podmiotów wskazuje na potrzebne zmiany w funkcjonowaniu OFE, ale nie proponuje jakiekolwiek uszczuplania ich aktywów.
Narodowy Bank Polski (NBP) w piśmie przekazanym do ministra pracy podkreśla wręcz, że przekazywanie OFE składki w docelowej wysokości 3,5 proc. (od 2017 r.) oznacza w średnim terminie ubytek dochodów sektora finansów publicznych o ok. 0,8 proc. PKB, co „nie powinno generować zagrożenia dla stabilności finansów publicznych".
Komisja Nadzoru Finansowego oraz resort skarbu wraz z GPW podkreślają plusy istnienia funduszy emerytalnych dla prywatyzacji, rynku kapitałowego i giełdy. Nadzór i bank centralny zaproponowały też najwięcej zmian w OFE, które dotyczą w dużej mierze ich działalności inwestycyjnej.
Najbardziej radykalną propozycję zmian w OFE zaproponowało Ministerstwo Finansów. Chce, by klienci OFE stopniowo wracali do ZUS na co najmniej 10 lat przed ukończeniem wieku emerytalnego. Zresztą wokół sposobu wypłat emerytur z pieniędzy zgromadzonych w OFE toczy się obecnie najbardziej gorąca dyskusja. Minister finansów ostro skrytykował inny pomysł, branży emerytalnej, na wypłatę programowaną przez określony czas (lub emeryturę dożywotnią). Nie tylko zresztą on. Wczoraj minister pracy powiedział, że „wypłacane emerytury muszą być bezpieczne, dożywotnie i waloryzowane".