Raport podkreśla, że jeśli młodsze pokolenia nie będą gromadzić więcej kapitału niż dotychczas, to nie będą w stanie utrzymać się na emeryturze, na której będą żyć przecież dłużej od pokoleń starszych.
Badanie Urban Institute stwierdza, że ??jako grupa starsi Amerykanie poradzili sobie dość dobrze w czasie kryzysu finansowego. Wynika to z tego, że osoby urodzone przed 1952 r. korzystają głównie z planów emerytalnych o zdefiniowanym świadczeniu, w których uczestnicy nie ponoszą bezpośrednio negatywnych skutków spadków na giełdach, w których też, jak wskazuje sama nazwa planu, mają ustaloną z góry wysokość przyszłego świadczenia emerytalnego. Natomiast pokolenie młodsze gromadzi oszczędności emerytalne głównie w planach o zdefiniowanej składce, w których wysokość przyszłego świadczenia emerytalnego pozostaje niewiadoma i jest zależna od przyszłej koniunktury na rynkach kapitałowych.
Raport podkreśla także to, że młodsze pokolenia Amerykanów pozostawały w tyle nawet przed recesją. Wynikało to z mniejszych szans na rynku pracy, wyższego bezrobocia oraz spadającego poziomu wykształcenia w stosunku do poprzednich pokoleń.
Urban Institute zwraca uwagę także na brak odpowiedniego wsparcia ze strony budżetu dla młodego pokolenia. Rząd federalny każdego roku wydaje setki miliardów dolarów na dopłaty do kredytów hipotecznych – poprzez odliczenia podatkowe odsetek od takich kredytów, wspieranie oszczędności emerytalnych przez preferencyjne opodatkowanie pieniędzy zaoszczędzonych w 401 (k) i w innych planach emerytalnych. Instytut zwraca uwagę, że dotacje te idą przede wszystkim do rodzin o wysokich dochodach. „Zwiększenie kwot ulg podatkowych dla młodego pokolenia prawdopodobnie miałoby znaczący wpływ na przyszłą wartość posiadanego kapitału i poprawiłoby dobrobyt gospodarczy narodu jako całości" – podsumowuje raport Urban Institute.