Rośnie udział akcji w portfelach OFE

Udział akcji w portfelach funduszy emerytalnych zbliża się do rekordowego poziomu

Publikacja: 20.02.2013 03:08

Rośnie udział akcji w portfelach OFE

Foto: Bloomberg

Zmiany w prawie dotyczącym funduszy emerytalnych z połowy 2011 r. dotyczyły nie tylko obniżenia składki przekazywanej do tych instytucji, ale również stopniowego podnoszenia limitu inwestycji w akcji. W 2011 r. wzrósł on z 40 do 42,5 proc. Od tego roku wynosi już 47,5 proc., a docelowo w 2034 r. ma wynieść  90 proc.

Podniesienie limitu inwestycji w papiery udziałowe nie spowodowało, że OFE zaczęły więcej inwestować w te instrumenty. Wręcz przeciwnie, udział akcji zaczął spadać, ze względu na sytuację na rynku kapitałowym. Zaczęło się to zmieniać pod koniec minionego roku. W styczniu przeciętny udział tych papierów w aktywach funduszy emerytalnych wzrósł do jednego z najwyższych poziomów w historii. Wyniósł 37,13 proc. Dotychczasowy rekord pochodzi z maja 2007 r., czyli tuż przed spadkami na giełdzie, gdy średnio wyniósł 38,7 proc. O ile jednak wówczas wykorzystanie limitu wyniosło 97 proc., to obecnie, przy podwyższonym poziomie, „zaledwie" 78 proc.

Na wzrost udziału akcji w portfelach OFE  zwrócili od razu uwagę zarządzający funduszami inwestycyjnymi oraz analitycy rynku. Od dawna podkreślają, że pozytywny klimat do inwestowania w akcje powinny wspierać właśnie OFE, których zaangażowanie na rynku akcji jest znacznie poniżej limitu.

 

Zakupy akcji banków

Styczniowy skok udział akcji to zasługa znaczących zakupów, które te instytucje dokonały w styczniu. Jak wynika z wyliczeń DM PKO BP kupiły akcje za rekordową kwotę 5,8 mld zł (a obligacje skarbowe nawet za więcej, bo 8,2 mld zł).

- Wzrost akcji w portfelu jest spowodowany ofertami jakie pojawiły się w ostatnim czasie, np. PKO BP. Inwestując w tę spółkę OFE pomnażają kapitał zgromadzony przez przyszłych emerytów, a także pośrednio wsparły program Polskich Inwestycji Rozwojowych, służąc stabilizacji polskiej gospodarki i Skarbu Państwa – mówi  Piotr Królikowski, prezes Nordea PTE.

Właściciele sprzedali akcje dwóch największych banków: Pekao i PKO BP. Pod młotek poszły akcje obu banków warte prawie 9 mld zł. Z czego do funduszy emerytalnych trafiła znacząca część, bo jak wynika z szacunków,  akcje warte między 3,8 a nawet ponad 4 mld zł. W tym na akcje PKO BP sprzedawane przez Skarb Państwa i BGK wydały około 2,5 mld zł, a na akcje Pekao, których pozbywał się główny akcjonariusz włoski UniCredit -  minimum 1,3 mld zł.

Nawet bez  tych dwóch ofert sprzedaży akcji banków zakupy funduszy emerytalnych w styczniu byłyby i tak wysokie. Jak mówi Rafał Trzop, zastępca dyrektora Departament Zarządzania Aktywami w PTE Allianz, dodatkowo na rynku wtórnym mogły kupić akcje za ok. 1 mld zł.

Zdaniem zarządzających był to tzw. efekt stycznia. To oznacza, że fundusze dostosowywały portfele po tym jak zostały opublikowane struktury portfeli wszystkich OFE na koniec grudnia. Publikacja szczegółowego składu tego co mają w portfelu konkurencji powoduje, że pozostałe dokonują zmian we własnych, dostosowujących się do innych. Poza tym fundusze mogły wykorzystać niższe ceny niektórych papierów w styczniu. I tak choćby indeks WIG20 i WIG zniżkował w minionym miesiącu. W porównaniu z innymi giełdami, w tym w USA nasza zachowała się gorzej. A zatem i okazje do kupowania się pojawiły.

Fundusze emerytalne miały pieniądze na zakupy bo sporo trzymały w ostatnich czasach na depozytach. Poza tym w takich sytuacjach sprzedają inne składniki portfela – zwykle obligacje skarbowe. Choć udział wartość depozytów w portfelach OFE spadła to i tak wciąż jest wysoka. Co oznacza, że mają pieniądze na dalsze zakupy.

 

Większe zakupy

Czy limit będzie rósł w kolejnych miesiącach? Nie jest to wykluczone. Zwłaszcza, że na zakup akcji mogą w tym roku wydać więcej niż w ubiegłym (ok. 10 mld zł).

- OFE mogą więcej wydać na zakup akcji, biorąc pod uwagę już sprzedane i szykowane do sprzedaży pakiety akcji, oraz oczekiwania na możliwą poprawę sytuacji na giełdzie w dalszej części roku – uważa Rafał Trzop.

Oczekiwana jest jeszcze choćby sprzedaż znaczącego pakietu akcji PZU oraz BZ WBK.  Wartość tego pierwszego może wynieść ok. 3,5 mld zł, a drugiego nawet ok. 5 mld zł. Fundusze zwykle obejmują znaczące pakiety sprzedawanych akcji dużych spółek na rynku polskim.

Zdaniem zarządzających nie ma jednak co liczyć na to, że udział akcji w ich portfelach inwestycyjnych zbliży się do ustawowego, maksymalnego poziomu.

- Bez zmian w systemie gwarancji  czy wręcz jej eliminacji nie ma szans na to, że cel w postaci zwiększonego udział akcji w portfelach OFE zostanie zrealizowany – przekonuje Grzegorz Chłopek, prezes ING PTE.

Chodzi zaś o gwarancje polegające na tym, że w sytuacji gdy OFE nie wypracuje minimalnej wymaganej prawem stopy zwrotu towarzystwo, które nim zarządza musi dopłacać do rachunków klientów. - Gdyby OFE zwiększały udział akcji to co rok jakiś podmiot ogłaszałby bankructwo – dodaje Grzegorz Chłopek. Jego zdaniem warto wrócić do dyskusji o limitach inwestycji w akcje czy gwarancjach obowiązujących OFE.

- Inwestycje w ramach OFE są dokonywane zgodnie z limitami ustawowymi. Mają jasny cel – efektywny wzrost środków emerytalnych przy zachowaniu wysokiego poziomu bezpieczeństwa kapitału zgromadzonego przez przyszłych emerytów. Zgodnie z ustawą, OFE osiągają ten cel dywersyfikując portfel inwestycyjny między akcje i obligacje Skarbu Państwa. Fakt, że znacząca część portfela to obligacje sprawia, że dług publiczny pozostaje w polskich rękach. Część zaś akcyjna portfela pozwala na efektywne pomnażanie środków, a także wspiera rozwój polskiej gospodarki – przekonuje Piotr Królikowski.

 

Wartość akcji w posiadaniu funduszy emerytalnych przekroczyła w styczniu próg 100 mld zł. Jak wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego było to 100,7 mld zł. Wzrosła w skali miesiąca o 5 mld zł. Dla porównania wartość aktywów OFE na koniec minionego miesiąca to było 268,9 mld zł.

 

Marcin Żółtek, członek zarządu, szef inwestycji w Aviva PTE

W styczniu wzrósł udział akcji w portfelach OFE, czy tego trendu możemy spodziewać się w kolejnych miesiącach?

Rzeczywiście dane miesięczne pokazały znaczny wzrost portfela akcji - należy jednak pamiętać, że znaczna część tych zakupów była wynikiem dwóch bardzo dużych transakcji sprzedaży: pakietów PKO BP oraz Pekao SA. Dodatkowo publikacja szczegółowych portfeli na koniec roku wzmocniła aktywność funduszy - na pewno miały miejsce dostosowania poszczególnych pozycji. Zauważmy też, że przed nami kolejne oferty -pakiet BZ WBK, prawdopodobnie Energa - trudno przypuszczać, aby OFE nie były kupującymi, choć kwoty będą na pewno mniejsze.

Czy wysoki udział akcji nie utrudni dalszych zakupów, nie osłabi relatywnej potencjalnej siły GPW  i czy ma to prognostyczną wartość dla inwestorów?

Pamiętajmy, że w tym roku limit inwestycji w akcje to uż 47,5 proc. aktywów przy obecnej alokacji około 37,5 proc. Miejsca jest jeszcze bardzo dużo. Czy ma to wartość prognostyczną? Nie sądzę, aby budowa strategii inwestycyjnej w oparciu o spodziewane zakupy OFE była optymalnym wyjściem. Szczególnie po zmniejszeniu składki.

Sprzedaż akcji przez prywatnego właściciela jest rzadkością (casus UniCredit) czy spodziewacie się kolejnych takich przypadków?

Media ostatnio donosiły o możliwości wymuszonej przez regulatora (w celu zwiększenia płynności walorów notowanych na GPW)  sprzedaży pakietów akcji banków BNP Paribas Bank Polska oraz Nordea Bank Polska.

Czy OFE mogą przeznaczyć na zakupy więcej pieniędzy niż w 2012 r.?

Zważywszy, że w samym styczniu zakupy OFE wyniosły pięć do sześciu miliardów złotych - myślę, że jest to scenariusz prawdopodobny.

Które zapowiedziane oferty są najbardziej wyczekiwane przez OFE (np. BZ WBK, PZU etc.) ?

Powiedziałbym, że to zależy od funduszu. OFE Złota Jesień - najbardziej czeka na ofertę PZU, a Aviva na BZ WBK. Są to akcjonariusze PTE, więc ich akcji fundusz zarządzany przez dane PTE nie może - zgodnie z prawem - nabywać. Powoduje to powstanie niedoważenia w stosunku do benchmarku, które trzeba łatać innymi sposobami, co przy ścisłych ograniczeniach polityki inwestycyjnej OFE, jest trudne.

Zmiany w prawie dotyczącym funduszy emerytalnych z połowy 2011 r. dotyczyły nie tylko obniżenia składki przekazywanej do tych instytucji, ale również stopniowego podnoszenia limitu inwestycji w akcji. W 2011 r. wzrósł on z 40 do 42,5 proc. Od tego roku wynosi już 47,5 proc., a docelowo w 2034 r. ma wynieść  90 proc.

Podniesienie limitu inwestycji w papiery udziałowe nie spowodowało, że OFE zaczęły więcej inwestować w te instrumenty. Wręcz przeciwnie, udział akcji zaczął spadać, ze względu na sytuację na rynku kapitałowym. Zaczęło się to zmieniać pod koniec minionego roku. W styczniu przeciętny udział tych papierów w aktywach funduszy emerytalnych wzrósł do jednego z najwyższych poziomów w historii. Wyniósł 37,13 proc. Dotychczasowy rekord pochodzi z maja 2007 r., czyli tuż przed spadkami na giełdzie, gdy średnio wyniósł 38,7 proc. O ile jednak wówczas wykorzystanie limitu wyniosło 97 proc., to obecnie, przy podwyższonym poziomie, „zaledwie" 78 proc.

Pozostało 89% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami