Nie żal Panu, gdy tak pracujecie nad poprawą standardów działania ZUS i nad unowocześnieniem instytucji, że co jakiś czas system ubezpieczeń społecznych jest zmieniany, rozbrajany przez rząd i polityków do ratowania bieżących finansów publicznych?
Zbigniew Derdziuk:
Każdy szef instytucji marzy, by zarządzać instytucją idealnąwedług Maxa Webera. Ale typ idealny rzadko występuje w przyrodzie.
Budzi moje zatroskanie to, że namawiamy obywateli do tego, żeby budowali swoją przyszłość emerytalną płacąc składki a raz na jakiś czas zmieniamy reguły. Ale też jako prezes tak dużej instytucji wiem, że potrzebne są korekty, by system był bezpieczny. ZUS zarządza pieniędzmi w sposób redystrybucyjny. Pieniądze, które są zbierane w postaci składek od pracujących od lat nie wystarczają na wypłatę świadczeń, stanowią ok. 60 proc. wydatków Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Te wypłaty zaś to nie tylko emerytury i renty, ale także świadczenia chorobowe, z tytułu urodzenia dziecka, czy wypadkowe.
A domyślając się bezpośredniego powodu, dla którego zadała Pani to pytanie uważam zmianę wielkości środków alokowanych w otwartych funduszach emerytalnych za zasadną. Drugi filar powinien pozostać w formie zmniejszonej, gdzie 2,3 proc. składki emerytalnej jest przekazywane do OFE