W 2012 roku fundusze emerytalne wypracowały jeden z najlepszych wyników w historii ich działalności. Przeciętny zwrot z inwestycji to 16,2 proc. Na początku 2012 roku nikt się nie spodziewał, że sytuacja na rynku finansowym pozwoli na takie zyski. Zwłaszcza że rok wcześniej OFE miały prawie 5-proc. stratę.
– Dobrze zarobiliśmy zarówno na akcjach, jak i obligacjach – mówi Rafał Mikusiński, prezes i szef inwestycji Amplico PTE. – Mimo że obligacje przyniosły solidną dwucyfrową stopę zwrotu, to jednak na akcjach można było zarobić dwa razy więcej – podkreśla Mikusiński.
Zysk OFE za 2012 r. jest najlepszy od sześciu lat. Wynik najlepszego funduszu emerytalnego to prawie 18 proc. – Większość naszych założeń z początku roku była trafna. Dobry wynik mamy i z akcji, i z obligacji – mówi Grzegorz Zubrzycki, członek zarządu PTE Allianz Polska.
W 2012 roku ZUS przesłał do OFE ponad 8 mld zł, a te wypracowały 37 mld zł. Na koniec grudnia ich aktywa wyniosły 270 mld zł.
Choć zysk OFE to powód do zadowolenia dla klientów, trzeba pamiętać, że od połowy 2011 r. do funduszy trafia niższa składka. Nie jest to już 7,3 proc. pensji brutto ubezpieczonych. Do końca 2012 r. OFE otrzymywały 2,3 proc. składki, a od stycznia 2013 rośnie ona do 2,8 proc. Po obniżeniu składki znaczenie świadczenia pochodzącego z ich inwestycji istotnie spadło. W całej emeryturze z publicznego systemu wyniesie ono ok. 20 proc. Większa część przyszłej emerytury będzie zatem zależeć od państwa. Tymczasem waloryzacja kont emerytalnych w I filarze za 2012 r. nie będzie wysoka. Jak wynika z naszych szacunków, będzie równa średniorocznej inflacji (ok. 3,5–3,7 proc.). – Jest to zgodne z założeniami reformy i hasłem „Bezpieczeństwo dzięki różnorodności". Jeśli na rynku pracy jest gorzej, to lepiej wypadnie rynek finansowy i na odwrót. Chodziło o to, by całość pieniędzy rosła w tempie w miarę równym – mówi Agnieszka Chłoń-Domińczak z SGH, była wiceminister pracy.