Konta emerytalne z korzyściami podatkowymi

Czekamy na ostatni dzwonek, by założyć IKZE czy wpłacić pieniądze na IKE. Zostało już tylko kilka tygodni. A jeśli chcemy wyczerpać wszystkie tegoroczne limity, musimy zebrać na wpłaty kilkanaście tysięcy złotych

Publikacja: 08.11.2012 00:18

Konta emerytalne z korzyściami podatkowymi

Foto: Fotorzepa, Mateusz Pawlak matp Mateusz Pawlak

Oszczędzać na przyszłą emeryturę trzeba niezależnie od wysokości swoich dochodów, sytuacji gospodarczej w kraju, zachęt podatkowych, czasu, jaki pozostał nam do zakończenia aktywności zawodowej. Owszem, wszystkie te parametry mają wpływ na formę oszczędzania i na to, ile odkładamy. Ale nie mogą być traktowane jako usprawiedliwienie bezczynności w tym zakresie.

– Przy obecnej strukturze demograficznej oraz kłopotach systemu emerytalnego nie mamy co liczyć na innych, musimy radzić sobie sami. Im szybciej zaczniemy oszczędzanie, tym więcej zgromadzimy – mówi Janusz Władyczak, dyrektor Departamentu Produktów Inwestycyjnych w PKO TFI.

Obecne dwudziesto-, trzydziestolatki powinny przygotować się na to, że prawdopodobnie ich emerytury z ZUS i OFE będą stanowić tylko jedną trzecią wcześniejszych zarobków.

– Powodem tego są zmiany demograficzne, starzenie się społeczeństwa, coraz mniej korzystny stosunek liczby osób aktywnych zawodowo do emerytów. Poza tym wysokość składki przekazywanej przez ZUS do OFE została obniżona z 7,3 do 2,3 proc. wynagrodzenia pracownika. Zmniejszyło to skalę zabezpieczenia emerytalnego z OFE. Wszystkie te czynniki sprawiają, że indywidualne systematyczne oszczędzanie staje się koniecznością – mówi Weronika Dejneka, dyrektor Biura Produktów Indywidualnych w PZU Życie.

Wiele możliwości do wyboru

Sposobów oszczędzania na starość jest wiele. Można po prostu wszystkie nadwyżki finansowe przeznaczać na zakup akcji, obligacji czy funduszy inwestycyjnych. Można podpisać umowę z towarzystwem ubezpieczeń na życie. Można zainwestować w nieruchomość na wynajem. To tylko niektóre z najpopularniejszych form.

Specjalnie do indywidualnego zbierania kapitału na emeryturę przeznaczone są dwa produkty: IKE i IKZE. Ich specyfika polega na tym, że zapewniają korzyści podatkowe; warunkiem jest przede wszystkim sięgnięcie po pieniądze dopiero po zakończeniu aktywności zawodowej.

4030,8 zł

tyle maksymalnie można wpłacić na IKZE w tym roku; indywidualny limit zależy od zarobków z 2011 r.

Zainteresowanie IKE jest raczej umiarkowane. Konta takie założyło około 820 tys. Polaków, ale tylko na jedną czwartą tych kont wpływają składki. IKZE jest dostępne dopiero od tego roku. Dotychczasowe statystyki niewiele jeszcze pokazują.

Przypominamy sobie w grudniu

Przedstawiciele instytucji finansowych podkreślają, że zarówno IKZE, jak i IKE są produktami sezonowymi. O założeniu rachunku czy o konieczności zasilenia go przypominamy sobie w końcu roku. W przypadku IKZE jest to ostatni dzwonek, żeby wpłacić pieniądze i na początku 2013 r. rozliczyć je w zeznaniu podatkowym, a w przypadku IKE ostatnia szansa na wykorzystanie tegorocznego limitu wpłaty uprawniającego do zwolnienia zysków z podatku Belki (w przeciwnym razie limit przepada).

– Spiętrzenie wpłat na IKE (a przecież nie ma tu odliczenia podatkowego) przypada na koniec roku. W przypadku IKZE proces ten będzie jeszcze wyraźniejszy. W ciągu roku zawsze znajdą się powody, żeby wydać pieniądze, zamiast zaoszczędzić. Dopinguje dopiero świadomość, że z końcem roku bezpowrotnie traci się okazję do zrobienia odliczenia podatkowego – mówi Tomasz Jędrzejczak, prezes Legg Mason TFI.

Z dotychczasowych danych wynika, że grupa obywateli świadomie korzystających z ulg i zwolnień podatkowych to nie mniej niż 4 miliony. I właśnie ci ludzie powinni być zainteresowani IKZE. Choć, jak twierdzi Tomasz Jędrzejczak, wielu z nich założy IKZE dopiero za rok po tym, jak podczas wypełniania PIT zorientuje się, że nie może zrobić odliczenia za 2012 r.

10 578 zł

to limit wpłat na IKE w tym roku; limit ten nie jest powiązany z pensją i nie trzeba być zatrudnionym, by oszczędzać

Maciej Rogala, ekspert ds. dobrowolnych planów emerytalnych, szacuje, że nawet 90 proc. rachunków IKZE może zostać otwartych na przełomie listopada i grudnia. Jego zdaniem do końca tego roku IKZE może posiadać między 600 tys., a około miliona Polaków.

Krzysztof Nowak, członek zarządu Mercer, zauważa z kolei, że rosnąca liczba rozwiązywanych lub nieopłacanych polis inwestycyjnych może zachęcić niektóre duże firmy ubezpieczeniowe do przekształcania tych indywidualnych umów w IKE lub IKZE. Generalnie instytucje finansowe będą zmuszone do poszukania optymalnej metody na sprzedawanie tych produktów.

Zła sytuacja na rynku to wymówka

Nie brakuje jednak specjalistów bardzo ostrożnie oceniających potencjalne zainteresowanie dobrowolnymi kontami emerytalnymi.

– Można się spodziewać, że pod koniec roku liczba opłaconych rachunków się zwiększy, ale nie należy raczej oczekiwać dużej zmiany. Dane KNF pokazują, że znaczna część IKE to martwe rachunki. W pierwszej połowie 2012 roku ponad 70 proc. kont (606 tys. spośród ponad 820 tys.) nie było zasilonych nowymi wpłatami – mówi Marek Twardowski, dyrektor Działu Zarządzania Produktami w Nordea Życie.

– Jeżeli Polacy zaczną oszczędzać więcej w tym kwartale to, z uwagi na obecną sytuację w gospodarce, raczej w formach umożliwiających wypłatę zgromadzonych środków w razie potrzeby – uważa Andrzej Narkiewicz, szef praktyki emerytalnej Mercer.

W IKE istnieje możliwość częściowej wypłaty pieniędzy, ale trzeba wówczas odprowadzić podatek od zysków kapitałowych. Z kolei w IKZE możemy podjąć tylko wszystkie zgromadzone oszczędności, ale musimy wtedy odprowadzić podatek PIT (później można ponownie założyć IKZE).

– Czy wzrośnie zainteresowanie kontami emerytalnymi? Trudno do końca wyrokować. Jeżeli sytuacja na rynkach będzie zła, to i zainteresowanie kontami będzie mniejsze. Jeżeli koniunktura się poprawi, będzie więcej chętnych do zakładania takich rachunków – mówi Waldemar Wołos, dyrektor ds. rozwoju nowych produktów w Union Investment TFI.

Ale od razu dodaje, że decydując się na IKE lub IKZE nie należy się w dużym stopniu kierować aktualną sytuacją na rynku, gdyż zainwestowane pieniądze będzie wypłacane nie za rok czy dwa, ale za 30 czy 35 lat.

Za tydzień w „Moich Pieniądzach" przedstawimy ofertę IKE, a za dwa tygodnie IkZE

Różne korzyści, efekty podobne

- Zarówno indywidualne konto emerytalne (IKE), jak i indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) służą do oszczędzania na emeryturę. Różni je m.in. limit wpłat (niższy w przypadku IKZE) oraz zachęty podatkowe.

- Wpłaty IKZE można odpisać od podstawy opodatkowania, a wpłaty na IKE – nie. Za to przy podejmowaniu pieniędzy z IKE?(np. po przejściu na emeryturę) nie trzeba odprowadzać podatku dochodowego.

- Z punktu widzenia efektów finansowych dla inwestora obie konstrukcje podatkowe mają taki sam wynik końcowy; przy założeniu, że skala podatkowa jest taka sama, nie ma znaczenia, czy podatek jest płacony na końcu inwestycji (tak jak w IKZE), czy na początku (IKE).

- Różnica polega na rodzaju korzyści podatkowej. W przypadku IKE oszczędzający odczuje tę korzyść dopiero na końcu, gdy będzie podejmował pieniądze, natomiast w przypadku IKZE odpis zmniejszający podatek można zrobić w następnym roku po dokonaniu wpłaty przy okazji rozliczania PIT.

Im wyższe dochody i składki, tym większa wpłata

- Na IKZE można wpłacić 4 proc. podstawy wymiaru składki emerytalno-rentowej,  nie więcej jednak niż 4 proc. wyliczone od 30-krotności średnich zarobków (w 2011 roku było to 100 770 zł); limit kwotowy obowiązujący w 2012 r. wynosi 4030,80 zł.

- Jeśli dochody do 15 września poprzedniego roku kalendarzowego były niższe niż 12-krotność wynagrodzenia minimalnego (mniej niż 17 tys. zł), to w następnym roku można przelać na IKZE równowartość 4 proc. liczonych od 12-krotności minimalnego wynagrodzenia, czyli w tym roku ok. 660 zł.

- Niewiele wyższy jest limit dla samozatrudnionych odprowadzających najniższą składkę na ubezpieczenie emerytalne. W ich przypadku w 2011 r. podstawa wymiaru składki na ubezpieczenie emerytalne nie przekroczyła 25 tys. zł. Zatem na IKZE mogą wpłacić w tym roku mniej niż 1 tys. zł.

W statystykach pędu do oszczędzania nie widać

- W pierwszej połowie 2012 r. zostało założonych 41,6 tys. indywidualnych kont emerytalnych (IKE) – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego. To więcej niż w takim samym okresie ubiegłego roku. W sumie w połowie roku istniało prawie 823 tys. takich kont.

- Z kolei indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE), wprowadzone do oferty instytucji finansowych dopiero w tym roku, założyło ponad 300 tys. Polaków, ale tylko 12,2 tys. to konta z wpłatami.

Oszczędzać na przyszłą emeryturę trzeba niezależnie od wysokości swoich dochodów, sytuacji gospodarczej w kraju, zachęt podatkowych, czasu, jaki pozostał nam do zakończenia aktywności zawodowej. Owszem, wszystkie te parametry mają wpływ na formę oszczędzania i na to, ile odkładamy. Ale nie mogą być traktowane jako usprawiedliwienie bezczynności w tym zakresie.

– Przy obecnej strukturze demograficznej oraz kłopotach systemu emerytalnego nie mamy co liczyć na innych, musimy radzić sobie sami. Im szybciej zaczniemy oszczędzanie, tym więcej zgromadzimy – mówi Janusz Władyczak, dyrektor Departamentu Produktów Inwestycyjnych w PKO TFI.

Pozostało 93% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami