Jako pierwsi informowaliśmy w maju, że po 10-latach na kolejną trzecią kadencję nie będzie kandydować Ewa Lewicka-Banaszak. Z naszych informacji wynika, ze towarzystwa emerytalne miały sporo zastrzeżeń do działania Izby. Zwłaszcza do kampanii pod hasłem „Obroń emeryturę" przeprowadzonej przez Izbę w ubiegłym roku, gdy rząd decydował o obcięciu składek trafiających do OFE. Nie przyniosła ona znaczących efektów. A do tego problemem okazało się rozliczenie jej kosztów. Podzieliła ona też towarzystwa, które już wcześniej często nie zgadzały się co do kwestii finansowych.
Towarzystwa emerytalne zdecydowały jednak o zmianie szefa. Można też jednak usłyszeć głosy, że odejście Ewy Lewickiej nie jest wcale najlepszym rozwiązaniem i nie odbyło się w sposób „elegancki". Pozycja IGTE też nie jest zbyt mocna. Dużo ważniejszy jest Lewiatan, do którego należy i tak znacząca część PTE.
Chętnych do objęcia stanowiska po Ewie Lewickiej , jak wynika z naszych informacji, nie brakowało. Równocześnie jednak wiele osób nie chciało startować na szefa branży, która od pewnego czasu nie ma najlepszej opinii. Co chwila pojawiają się też pogłoski, że rząd podejmie decyzję o likwidacji tych instytucji. Zwłaszcza, gdyby wymagała tego bieżąca sytuacja budżetu.
Ostatecznie na czele IGTE ma stanąć Wojciech Nagel. Znana na rynku osoba i do tego od lat zajmująca się tematyką ubezpieczeń społecznych, którego OFE są częścią.
Wojciech Nagel od dawna jest związany z BCC. Jest członkiem Monitorującego Komitetu BCC, ekspertem ds. ubezpieczeń społecznych i pracy, członkiem Konwentu BCC. Był też m.in. dwukrotnie doradcą ministra pracy, szefem Funduszu Rehabilitacji oraz zastępcą szefa Krajowego Urzędu Pracy. Pracował także w Drugim NFI oraz w Biurze ds. Funduszy Emerytalnych Banku Handlowego. Jest członkiem RN ZUS (2005 r.) oraz zespołu problemowego ds. ubezpieczeń społecznych Komisji Trójstronnej.