Znów zaczyna spadać liczba IKE

Liczba indywidualnych kont emerytalnych zaczęła znów spadać. Polacy więcej rachunków likwidują, niż zakładają nowych. Na dodatek mniejsze są wpłaty

Publikacja: 17.10.2012 03:59

Znów zaczyna spadać liczba IKE

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Liczba osób odkładających na przyszłość na indywidualnym koncie emerytalnym zaczęła znów się kurczyć. Mogą na to wskazywać dane zebrane przez „Rz" w instytucjach finansowych, w tym u wszystkich największych graczy.

Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że nastąpił wzrost zainteresowania Polaków oszczędzaniem na emeryturę. Zdaniem ekspertów wpływ na to miały zmiany w systemie emerytalnym. Najpierw obniżenie składki, która jest przekazywana do funduszy emerytalnych, a następnie podniesienie wieku emerytalnego. Ten trend utrzymywał się jeszcze w pierwszych miesiącach tego roku. Trzeci kwartał już raczej tej tendencji nie potwierdza.

Spadło zainteresowanie

Z danych zebranych przez „Rz" w 33 instytucjach finansowych, w tym od wszystkich największych graczy, wynika, że prowadziły one nieco ponad 801 tys. IKE na koniec września. Choć to liczba wyższa niż przed rokiem o ponad 10 tys., to jednak niższa o kilka tysięcy niż na koniec czerwca.

Od początku roku do końca września Polacy otworzyli ok. 35 tys. nowych kont w instytucjach finansowych, gdy w takim okresie 2011 r. ich liczba przekraczała 50 tys. Z kolei liczba zlikwidowanych kont w ciągu trzech kwartałów tego roku przewyższa liczbę otwieranych i wyniosła ponad 48 tys. W tym roku zostało już zlikwidowanych więcej kont emerytalnych niż przez dziewięć miesięcy 2011 r., gdy było to ponad 40 tys.

Nasze dane potwierdzają przedstawiciele instytucji finansowych.

– Dane za trzeci kwartał pokazują, że zainteresowanie IKE w 2012 r. jest mniejsze niż w analogicznym okresie roku ubiegłego, ale niestety dodatkowo widać aż 16-proc. spadek wielkości średniej wpłaty na konto IKE – mówi Marcin Iwuć z ING TFI.

Jego zdaniem to najprawdopodobniej efekt częstych medialnych doniesień o nadchodzącym spowolnieniu gospodarczym sprawia, że posiadacze IKE nie wiedzą, w co zainwestować środki i powstrzymują się z decyzjami.

– W przypadku IKE w formie rachunku bankowego widzimy raczej stabilizację liczby osób korzystających z tej formy oszczędzania. Po I kwartale 2012 wydawało się, że rynek będzie rósł dynamiczniej, teraz nie widzimy kontynuacji tego trendu – komentuje Marek Ubysz, kierujący wydziałem produktów oszczędnościowych w Banku Millennium.

Także Mariusz Zagajewski, dyrektor Departamentu Zarządzania Produktem Indywidualnych Ubezpieczeń Życiowych i Emerytalnych w Generali, zauważa, że na rynku IKE nie widać przełomowych zmian w trendach. – Produkt w obecnie oferowanej formie cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem klientów – mówi.

Wzrost liczby IKE widać w instytucjach, które dopiero zajęły się oferowaniem tego produktu, np. Getin Noble Bank czy DM Banku BPS. Generalnie w domach maklerskich liczba IKE przyrasta najbardziej dynamicznie. Dobrym przykładem jest tu IKE-Obligacje oferowane przez DM PKO BP. Liczba nowo otwartych kont wyniosła 1,8 tys. wobec 873 w 2011 r. Co więcej przedstawiciele brokera z optymizmem patrzą w przyszłość

- Po kilku latach stagnacji przejawiającej się przyrostem ok. 1 tys. nowych kont rocznie, spodziewamy się co najmniej podwojenia tej liczby w 2012 roku. Dane za trzy kwartały bieżącego roku w porównaniu z analogicznym okresem roku poprzedniego potwierdzają powyższą prognozę – mówi Małgorzata Jabłońska, dyrektora Biura Rynku Pierwotnego w DM PKO BP.

Poza tym domami maklerskimi i Getin Noble Bankiem, w przypadku kilku TFI liczba otwieranych kont wzrosła, np. w Aviva Życie. Ubezpieczyciel kilka miesięcy temu wrócił do oferowania nowego konta IKE. Do tego czasu Aviva Życie jedynie zarządzała IKE założonymi przez klientów kilka lat temu, ale nie zawierała nowych umów.

Według naszych danych aktywa zgromadzone na IKE w 33 instytucjach finansowych wynoszą 3,2 mld zł. Jest to wartość wyższa o 18 proc. w porównaniu z końcem września 2011 r.

IKZE wypiera IKE?

W opinii Krzysztofa Nowaka, członka zarządu Mercer Polska, spadająca liczba IKE może wynikać z tego, że cała uwaga sprzedawców jest skierowana obecnie na inne konto – indywidualne konto zabezpieczania emerytalnego (IKZE), które jest oferowane od tego roku.

– Być może można wręcz tutaj zastosować klasyczną teorię kanibalizmu produktów, na rynku nie ma za dużo miejsca dla kilku produktów emerytalnych. IKZE „zjadają" w ten sposób IKE – uważa Nowak. – Dystrybucja musiała podjąć decyzję, który produkt będzie promowany – dodaje.

Zdaniem niektórych ekspertów możliwe, że ten rok będzie należeć do IKZE, ale w dłuższej perspektywie nowe konto nie zepchnie IKE na margines.

– Nie ma podstaw, by sądzić, że IKZE przechwyciło zainteresowanie IKE. IKE jest jednak prostsze w swojej konstrukcji – to, co zyskam, jest wolne od podatku. I nie muszę każdorazowo monitorować PIT, by wiedzieć, ile mogę wpłacić w danym roku, jak to ma miejsce w IKZE – uważa Marek Ubysz z Banku Millennium. Zdaniem Ewy Małyszko, prezes PKO BP Bankowy PTE, w związku z tym że oba konta są skierowane do innej grupy docelowej, mogą na rynku funkcjonować równolegle.

Potrzebne zmiany

Według ekspertów obydwa programy nie staną się jednak przebojem rynkowym. IKE jest już od wielu lat i sukcesu nie osiągnęło. IKZE, jest zaledwie kilka miesięcy, ale wydaje się zbyt skomplikowane nie tylko dla potencjalnych uczestników, ale i dla oferujących program sprzedawców.

- Dotychczas proponowane przez ustawodawcę rozwiązania, mające na celu skłonić Polaków do dobrowolnego oszczędzania na dodatkową emeryturę, jak dotąd nie spełniły pokładanych w nich nadziei – mówi Mariusz Zagajewski.

Jego zdaniem warto już teraz pomyśleć nad możliwościami dalszego uatrakcyjnienia obu kont, które w swoim założeniu mają dostarczyć kapitał przyszłym emerytom, a w szczególności zmniejszyć obciążenia budżetu związane z koniecznością utrzymywania systemu emerytalnego.

- Wydaje się więc, że dalsze korekty kształtu programów emerytalnych są nieuniknione – dodaje.

Zdaniem Janusza Władyczaka, dyrektor Departamentu Produktów Inwestycyjnych w PKO TFI, niedoskonałości III filaru nie zwalniają nas jednak z konieczności oszczędzania. Należy korzystać z tego co jest obecnie dostępne ale robić to świadomie i zwracać uwagę na to, gdzie otwieramy program, jakie wiążą się z tym koszty (rozrzut tutaj jest ogromny) oraz ile potencjalnie w dłuższym okresie możemy zarobić. Warto wybierać takie programy, które nie pobierają od nas żadnych opłat manipulacyjnych oraz charakteryzują się niskim kosztem utrzymania samego konta, czy środków na nim zgromadzonych.

 

 

Opinia dla „Rz"

Łukasz Bugaj analityk DM BOŚ

Zainteresowanie IKE nie jest duże, a z pewnością zbyt małe, by sam produkt mógł spełnić pokładane w nim nadzieje. Nowy produkt w postaci IKZE cieszy się mieszanym przyjęciem. Dopiero dalsze uatrakcyjnienie tych produktów, a najlepiej połączenie zalet prezentowanych przez oba z nich w nowe znacznie korzystniejsze rozwiązanie, mogłoby zachęcić obywateli do skorzystania z niezaprzeczalnych korzyści podatkowych przy gromadzeniu środków na starość. Dopóki nie będzie tego typu zmian, zarówno IKE, jak i IKZE nie doprowadzą do przełomu. Tym niemniej pod koniec roku samo zainteresowanie obecnymi produktami z pewnością nieco wzrośnie, gdyż część osób będzie chciała w tym okresie wykorzystać roczne limity wpłat.

Mało wpłat na konta

Prawie 823 tys. osób miało założone IKE na koniec czerwca – wynika z danych Komisji Nadzoru Finansowego obejmujących cały rynek. Nie oznacza to jednak, że wszystkie te osoby zasilają konta składkami. Wpłat dokonano bowiem na 216,3 tys. kont w pierwszym półroczu. Zasilone je kwotą 351,2 mln zł, czyli przeciętnie jeden Polak wpłacił 1,6 tys. zł. Tegoroczny limit wpłat na IKE to kwota 10 578 zł.

Z danych KNF wynika też, że indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) założyło 303 tys. osób, ale tylko 12,2 tys. z nich to konta z wpłatami. Wartość wpłat na rachunki IKZE wyniosła 5,5 mln zł w tym okresie.

Z naszych szacunków na koniec września wynika, że liczba nowych kont, na których są wpłaty, nie przekroczyła 20 tys.?W przypadku 12 firm jest to mniej niż 17 tys. Aktywa na nich zgromadzone przekroczyły 11 mln zł.

Liczba osób odkładających na przyszłość na indywidualnym koncie emerytalnym zaczęła znów się kurczyć. Mogą na to wskazywać dane zebrane przez „Rz" w instytucjach finansowych, w tym u wszystkich największych graczy.

Jeszcze w ubiegłym roku wydawało się, że nastąpił wzrost zainteresowania Polaków oszczędzaniem na emeryturę. Zdaniem ekspertów wpływ na to miały zmiany w systemie emerytalnym. Najpierw obniżenie składki, która jest przekazywana do funduszy emerytalnych, a następnie podniesienie wieku emerytalnego. Ten trend utrzymywał się jeszcze w pierwszych miesiącach tego roku. Trzeci kwartał już raczej tej tendencji nie potwierdza.

Pozostało 92% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami