Dwa rachunki, większe możliwości

IKE pozwala oszczędzać osobom, które nie pracują lub nie uzyskują regularnych dochodów. Na IKZE pieniądze mogą wpłacać tylko te osoby, które osiągają dochody z pracy

Publikacja: 27.09.2012 01:07

Dwa rachunki, większe możliwości

Foto: ROL

Limit wpłat na indywidualne konto emerytalne (IKE) jest kwotowy i wynosi w tym roku ponad 10 tys. zł. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Limit wpłaty jest 2,5-krotnie niższy na IKE. Można bowiem przelać 4 proc. podstawy wymiaru składki emerytalno-rentowej, lecz nie więcej  niż 4 proc. liczone od 30-krotności średnich zarobków; daje to kwotę ok. 4 tys. zł w 2012 r.

IKZE nie obejmuje jednak np. pracowników służb mundurowych oraz sędziów czy prokuratorów, którzy nie należą do publicznego systemu emerytalnego i nie płacą składek emerytalno-rentowych (ich emerytury finansowe są z budżetu).

1,6 tys. zł wyniosła średnia wpłata na IKE w pierwszej połowie tego roku; limit wpłat w 2012 roku to 10 578 zł

– IKE pozwala oszczędzać osobom, które nie pracują lub nie uzyskują regularnych dochodów. Na IKZE odkładać mogą tylko te osoby, które osiągają dochody z pracy – mówi Waldemar Wołos, dyrektor ds. rozwoju nowych produktów w Union Investment TFI.

Poza tym w przypadku IKZE im mniej zarabiamy, tym  mniej możemy wpłacić.

– IKZE kierowane jest do osób osiągających przychód podatkowy i jednocześnie tych, którzy płacą regularny PIT. Co więcej, konstrukcja składki powoduje, że aby z niej skorzystać w całości,  trzeba zarabiać minimum 100 tys. zł. Wtedy

wykorzystamy całą ulgę. Ale z drugiej strony ta grupa inwestorów jest bardzo wrażliwa na kwestie podatkowe i każda dyskusja o podniesieniu podatków czy dodatkowym progu podatkowym (co może bezpośrednio się odbić na IKZE w przyszłości, czyli w momencie likwidacji tego rachunku) zniechęca ich do otwarcia IKZE – uważa Krzysztof Nowak z firmy Mercer.

368 zł tyle przeciętnie wpłaciła jedna osoba na IKZE w pierwszych sześciu miesiącach roku

Niewątpliwie ważną zaletą IKZE jest zachęta podatkowa w postaci prawa do odpisania wpłat od podstawy opodatkowania. Wpłaty dokonane w tym roku będzie można odpisać w  roku przyszłym, wypełniając PIT za 2012 r.

– Jeżeli choć raz dostaniemy zwrot podatku PIT po dokonaniu wpłaty na IKZE, będziemy chcieli skorzystać z takiego odpisu w kolejnych latach. Takiej zachęty nie ma w IKE i dlatego jedynie 30 proc. kont jest systematycznie zasilanych – mówi Maciej Rogala, ekspert ds. dobrowolnych planów emerytalnych.

Jednak ci, którzy oszczędzają na IKE, muszą liczyć się  z koniecznością odprowadzenia podatku w momencie podejmowania pieniędzy, a nie wiadomo, jaka wtedy będzie stawka podatkowa. Z drugiej strony IKZE jest jedynym produktem, w którym mamy do czynienia z faktycznym i bezwarunkowym  zwolnieniem z podatku od dochodów kapitałowych. W IKE zwolnienie dotyczy tylko sytuacji, w której poczekamy z podjęciem pieniędzy do 60. roku życia.

30 proc. indywidualnych kont emerytalnych jest systematycznie zasilanych pieniędzmi

Istotną różnicą między IKE a IKZE jest również wiek, po osiągnięciu którego można zacząć korzystać ze zgromadzonych środków.

– Oszczędzający  na IKZE nabywa uprawnienia  do wypłaty środków po 65. urodzinach, oszczędzający w ramach IKE takie uprawnienia zdobywa wcześniej, bo już po ukończeniu 60. roku życia – mówi Malwina Przewdziecka, ekspert ds. inwestycji w mBanku i MultiBanku.

Eksperci podkreślają, że dopiero pełne wykorzystanie limitów wpłat na oba konta daje  szansę na istotny, dodatkowy kapitał emerytalny. Jak mówi Marcin Bednarek, wiceprezes BPH TFI, IKE i IKZE w zamierzeniu ich twórców miały funkcjonować obok siebie, a nie zamiast. I oba produkty są niewątpliwie warte rozważenia.

Dla niektórych grup, jak choćby osób samozatrudnionych, posiadanie dwóch kont powinno być wręcz koniecznością. Takich osób jest w Polsce ok. 3 mln (na 17 mln aktywnych zawodowo).

– Opłacają oni składkę emerytalną w minimalnej wysokości od kwoty 2115 zł miesięcznie, czyli ich składka emerytalna wynosi jedynie 413 zł. Można szacować, że przyszła emerytura będzie sięgać maksymalnie 1 tys. zł (dzisiejszych), co przy rzeczywistych zarobkach tych ludzi oznaczać będzie absolutne załamanie sytuacji finansowej – podkreśla Krzysztof Nowak.

Jak dodaje Maciej Rogala, takie osoby mogą wpłacić na IKZE nieco ponad 900 zł rocznie, a to zdecydowanie za mało, aby uzbierać na sensowną emeryturę. Dlatego dodatkowo powinny otworzyć IKE.

Najważniejsze jest jednak, by w ogóle zacząć oszczędzać, gdyż z pewnością większość z nas nie będzie w przyszłości zadowolona z wysokości swojej emerytury z ZUS i OFE.

– Bez względu na to, co myślimy o IKE i IKZE, istotne jest, aby zrozumieć, że to od nas samych zależy, na jakie życie będzie nas stać na emeryturze. Czas przestać liczyć na państwo. Najgorszą decyzją, jaką można podjąć, jest rezygnacja z oszczędzania na przyszłość – przekonuje Radosław Gołaszewski, dyrektor Departamentu Zarządzania Produktami w AXA Życie.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, k.ostrowska@rp.pl

Co z podatkami

Indywidualne konto emerytalne  (IKE) oraz indywidualne konto zabezpieczenia emerytalnego (IKZE) służą do dodatkowego oszczędzania na emeryturę. Różni je m.in. limit wpłat (niższy w IKZE) oraz zachęty podatkowe. Wpłaty na nowe konto IKZE, wprowadzone w tym roku, można odpisać od podstawy opodatkowania. Z kolei w przypadku IKE nie ma takiej zachęty podatkowej, ale też nie płaci się podatku przy podejmowaniu pieniędzy. Z punktu widzenia efektów finansowych dla inwestora obie konstrukcje podatkowe mają taki sam wynik końcowy; przy założeniu, że skala podatkowa jest taka sama, nie ma znaczenia, czy podatek jest płacony na końcu inwestycji (IKZE) czy na początku (IKE).

Limit wpłat na indywidualne konto emerytalne (IKE) jest kwotowy i wynosi w tym roku ponad 10 tys. zł. Nieco inaczej wygląda sytuacja w przypadku indywidualnego konta zabezpieczenia emerytalnego (IKZE). Limit wpłaty jest 2,5-krotnie niższy na IKE. Można bowiem przelać 4 proc. podstawy wymiaru składki emerytalno-rentowej, lecz nie więcej  niż 4 proc. liczone od 30-krotności średnich zarobków; daje to kwotę ok. 4 tys. zł w 2012 r.

IKZE nie obejmuje jednak np. pracowników służb mundurowych oraz sędziów czy prokuratorów, którzy nie należą do publicznego systemu emerytalnego i nie płacą składek emerytalno-rentowych (ich emerytury finansowe są z budżetu).

Pozostało 89% artykułu
Materiał Partnera
Zainwestuj w przyszłość – bez podatku
Materiał Partnera
Tak możesz zadbać o swoją przyszłość
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Materiał Promocyjny
Mity i fakty – Samochody elektryczne nie są ekologiczne
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami