Jak pokazują wyniki ostatniego badania publikowanego przez TD Ameritrade, prawie 59 proc. pokolenia X (ludzi urodzonych między 1961 a 1980) i 56 proc. pokolenia Y (pokolenie wyżu demograficznego z lat 1980 - 1995) regularnie wpłaca składki na swoje oszczędności emerytalne, w porównaniu z 46 proc. osób z pokolenia tzw. Baby Boomers.
Jeżeli przychodzi do odkładania pieniędzy do skarbonki, to młodsze pokolenia są bardziej chętne, aby zacząć – zarówno X, jak i Y podejmują decyzję o oszczędzaniu na emeryturę przeciętnie 10 lat wcześniej niż pokolenie Baby Boomers, którzy podejmowali ją w wieku 35 lat.
Jednakże nastolatki i młodzi dorośli, czyli osoby, które TD Ameritrafe nazywa pokoleniem Z (w wieku od 13 do 22 lat), wydają się źle poinformowani w kwestii planowania emerytury. Pokolenie Z ogólnie rozumie potrzebę oszczędzania – więcej niż połowa (56 proc.) powiedziała, że ma konto oszczędnościowe założone pod wpływem rozmów o pieniądzach z rodzicami. Ale te rozmowy były o oszczędzaniu ogólnie (82 proc.), na szkołę wyższą (67 proc.), a nie na emeryturę. Jedynie 8 proc. pokolenia Z podało, że oszczędzają na swoją „złotą jesień".
Co więcej, jedynie 35 proc. respondentów pokolenia Z nie wierzy w pomoc Social Security (odpowiednik ZUS) na emeryturze i tym samym zdaje sobie sprawę z tego, że powinno oszczędzać samodzielnie. Dla porównania – tak uważa 61 proc. ich rodziców.
39 proc. pokolenia Z sądzi, że odziedziczą majątek po rodzicach i nie będą musieli się troszczyć o emeryturę, w porównaniu z 16 proc. ich rodziców.