Ponad 10-krotny spadek liczby osób zmieniających OFE

Ponaddziesięciokrotnie spadła liczba osób zmieniających fundusz

Publikacja: 18.05.2012 04:54

Polacy już tak chętnie nie zmieniają funduszy

Polacy już tak chętnie nie zmieniają funduszy

Foto: Rzeczpospolita

Zaledwie ponad 12 tys. osób zdecydowało się zmienić fundusz emerytalny. To bardzo znaczący spadek w porównaniu z poprzednimi latami. Wpływ na to ma wprowadzony z początkiem roku zakaz akwizycji do funduszy.

W latach 2009 – 2011 fundusz emerytalny w każdym transferze zmieniło między 140 a 150 tys. osób. Transfery odbywają się zaś cztery razy w roku. Wówczas ZUS przenosi klientów z jednego funduszu do drugiego.

W najnowszym majowym transferze na zmianę OFE zdecydowało się „tylko" 12,5 tys. klientów OFE. Spadek jest nawet większy, niż oczekiwali niektórzy przedstawiciele branży po wprowadzeniu od tego roku zakazu akwizycji. Przypomnijmy: zapisanie się do funduszu lub jego zmiana możliwa jest tylko drogą korespondencyjną. Żaden przedstawiciel funduszu nie może już zachęcać do zapisania się do OFE ani podpisywać umów.

Paweł Pytel, prezes Aviva PTE, uważa, że zakaz aktywnej akwizycji do OFE potwierdził, że dotychczasowa skala transferów kryła wiele nieprawidłowości. – Znaczna część klientów zmieniała fundusze nie w wyniku własnej, przemyślanej decyzji, ale pod wpływem nie zawsze rzetelnej perswazji części pośredników. W lutowej sesji transferowej nasz fundusz opuściło ponad 14 tys. klientów. Około 90 proc. z tych umów zostało zawarte w ubiegłym roku, gdy nie obowiązywał jeszcze zakaz akwizycji. W tym roku wracamy do normalności, gdy zmianę funduszu faktycznie inicjuje klient – ocenia Pytel.

W ostatnim majowym transferze najwięcej nowych klientów pozyskały od konkurencji fundusze: ING (saldo transferów, czyli liczba przychodzących minus liczba odchodzących, wyniosło 2,6 tys.), PZU Złota Jesień (1,7 tys.) oraz Generali (1,1 tys.). Zdaniem Roberta Garnczarka, prezesa Axa PTE, to, jakie fundusze zdobywają klientów świadczy o sile znajomości ich marki.

– W warunkach prawnego zakazu akwizycji do OFE jeszcze większą rolę, decydującą o wyborze bądź zmianie funduszu emerytalnego, odgrywają długoterminowe wyniki inwestycyjne funduszu, w tym zwłaszcza ich powtarzalność – tłumaczy z kolei wynik Paweł Wróbel, dyrektor w Generali.

W maju więcej osób odeszło, niż przystąpiło do Avivy, Axy i Pekao. Z kolei w Warcie i Polsacie tyle samo osób odeszło, ile przystąpiło. Polacy nie tylko mniej licznie zmieniają fundusz, ale także niechętnie zapisują się korespondencyjnie po raz pierwszy do tych instytucji. Taki obowiązek ma każdy, kto zaczyna pierwszą pracę. W zależności od OFE w nowej formule zawarły one od ok. 100 do maksymalnie kilku tysięcy nowych umów z klientami od początku roku.

W każdym roku na rynek pracy wchodzi zaś kilkaset tysięcy nowych osób. To oznacza, że radykalnie wzrośnie liczba osób biorących udział w losowaniu. Jest ono organizowane dwa razy w roku przez ZUS dla tych, którzy nie wybrali OFE, a powinni  to zrobić. Najbliższe odbędzie się ostatniego dnia lipca.

Zaledwie ponad 12 tys. osób zdecydowało się zmienić fundusz emerytalny. To bardzo znaczący spadek w porównaniu z poprzednimi latami. Wpływ na to ma wprowadzony z początkiem roku zakaz akwizycji do funduszy.

W latach 2009 – 2011 fundusz emerytalny w każdym transferze zmieniło między 140 a 150 tys. osób. Transfery odbywają się zaś cztery razy w roku. Wówczas ZUS przenosi klientów z jednego funduszu do drugiego.

Pozostało 85% artykułu
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Materiał Promocyjny
Zrównoważony transport miejski w Polsce Wschodniej: program Fundusze Europejskie
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami
Emerytura
Emeryci zadłużeni średnio na 12,5 tys. zł. Jak poprawić portfel seniora
Materiał Promocyjny
Politechnika Śląska uruchamia sieć kampusową 5G
Emerytura
Polacy łatwo sprawdzą ile mają pieniędzy na emeryturę. Jest projekt ustawy
Emerytura
Polacy sprawdzają, ile mają pieniędzy w PPK. Nawet ci, co nie mają