Z badania zleconego przez BGŻ Optima wynika, że nieregularnie z myślą o przyszłości oszczędza połowa Polaków, w tym tylko co czwarta osoba robi to systematycznie. I takie podejście się nie zmienia, choć ostatnio wiele mówi się na temat emerytur.

Według badania zrobionego dla Deutsche Bank PBC 80,5 proc. ankietowanych deklaruje, że dyskusja o emeryturach nie wpływa na ich zachowania. Przeciwnego zdania jest jedynie 14,8 proc. Polaków. Większość z nas wciąż ogranicza się do płacenia obowiązkowych składek do ZUS i OFE.

Jakich argumentów używamy? Oczywiście najczęściej skarżymy się na brak pieniędzy. Jednocześnie z grudniowego badania ARC Rynek i Opinia wynika, że zdecydowana większość Polaków (59 proc.) jest w stanie odkładać miesięcznie do 200 zł. A przecież nawet kilkadziesiąt złotych przeznaczanych regularnie na inwestycje może znacznie poprawić sytuację w przyszłości.

Tymczasem dobrowolne oszczędzanie jest głównym źródłem dochodów emerytów w USA. W Wielkiej Brytanii, Kanadzie i Holandii oszczędności takie stanowią około 40 proc. dochodów emerytów, w Danii, Irlandii i Norwegii – około 30 proc., w Niemczech – 15 proc. (według raportu firmy Axa).