Za dwa lata ma zostać przeprowadzany przegląd funkcjnowania funduszy emerytalnych. Został on zapisany w prawie w ubiegłym roku, gdy rząd zdecydował o obniżeniu składek do OFE z 7,3 do 2,3 proc. (docelowo, od 2017 r. ma to być 3,5 proc.). Wczoraj w Sejmie, w czasie debaty budżetowej, minister finansów Jacek Rostowski przedstawił jeden z pomysłów (a nie konkretny projekt, jak zaznaczył) na kolejne zmiany w działalności funduszy.
Uważa on, że wraz z wiekiem ubezpieczonego powinna się zmniejszać jego składka przekazywana do funduszy emerytalnych. Takie rozwiązanie ma pomóc zmniejszyć ryzyka związane z wahaniami na rynku akcjami. Przyznał, że w czasie przeglądu działalności OFE (do końca 2013 r.) będzie trzeba zastanowić się jak wprowadzić różne zasady inwestowania w akcje pomiędzy ludzi młodych i starszych, a nawet w pewnym momencie doprowadzić do odstąpienia od oszczędzania w OFE na rzecz ZUS.
Powrót do koncepcji Fedak?
To oznaczałoby, że Jacek Rostowski powraca do pomysłu forsowanego przez byłą minister pracy Jolantę Fedak z PSL. Ona chciała by oszczędności osób w wieku przedemerytalnym wracały do ZUS. Zgodnie z przygotowanym przez nią projektem (ostatecznie nie zajął się nim rząd), pieniądze zgromadzone w OFE miałyby na dziesięć lat przed przejściem na emeryturę stopniowo być przenoszone do ZUS. Zakład zapisywałby je na koncie, a potem zajął się ich wypłatą. Ten pomysł nie podobał się ekspertom. Eksperci przekonywali, że trudno wyobrazić sobie, aby oszczędności zgromadzone przez uczestników OFE, stanowiące ich własność, miały być przeksięgowywane do ZUS-u i przeznaczane na wypłatę bieżących emerytur.
Ministerstwo Finansów zapewniło nas jeszcze wczoraj, że w chwili obecnej nie prowadzi prac legislacyjnych nad wprowadzeniem tej koncepcji przedstawionej w Sejmie przez Rostowskiego.