Praca zwyciężyła nad świadczeniem

Prawie 39,5 tysiąca osób wybrało pracę u dotychczasowego pracodawcy i zrezygnowało z emerytury. Tak wynika z danych, jakie otrzymaliśmy z ZUS

Publikacja: 17.01.2012 06:46

Przez dwa lata istniała możliwość przechodzenia na emeryturę bez rozwiązywania umowy o pracę i równoczesnego pobierania świadczenia oraz wynagrodzenia. Z szacunków ministerstwa pracy wynikało, że postąpiło tak ok. 50 – 60 tysięcy osób. Prawo to zmieniono w zeszłym roku. Do października osoby takie miały  wybrać pomiędzy emeryturą a pensją. Wróciły bowiem zapisy nakazujące rozwiązanie umowy o pracę – choćby na jeden dzień - jeśli chce się pracować u dotychczasowego pryncypała i pobierać świadczenie.

– Z informacji, jakie mamy ze wszystkich oddziałów wynika, że wstrzymano ok. 39 400 emerytur ze względu na kontynuowanie zatrudnienia w ramach tego samego  stosunku pracy -  mówi Jacek Dziekan, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych.  - Ta grupa osób wybrała zatrudnienie. Natomiast co do pozostałych osób – sytuacje mogą być różne . Niektóre osoby rozwiązały umowę o pracę i tylko pobierają świadczenie. A inne  najpierw rozwiązały umowę o prace,  a następnie na nowo się zatrudniły w dawnej lub w nowej pracy.  –  tłumaczy Jacek Dziekan.

Zmiany przepisów z zeszłego roku były podyktowane między innymi oszczędnościami w finansach publicznych. Teraz można oszacować, że zmniejszenie o ok. 39,5 tyś wypłat to oszczędność ponad 750 mln zł rocznie.

Zdaniem Wiktora Wojciechowskiego, głównego ekonomista Invest Banku, pozostanie ludzi na rynku pracy jest korzystne nie tylko ze względu na finanse publiczne: - Także dla nich, ponieważ każdy rok dłuższej pracy oznacza wyższe świadczenia.

Jacek Męcina, ekonomista   z UW  i ekspert PKPP Lewiatan zwraca uwagę, że wciąż w Polsce pracuje tylko co trzecia osoba, która skończyła 60 lat: - To mało – ekonomista ma nadzieje, że za wyborem dotychczasowych emerytów i równoczesnych pracowników stały nie tylko względy ekonomiczne: - Praca a nie bierność jest wartością

Wiesława Taranowska, wiceprzewodnicząca Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych, przyznaje, że wiele osób dzwoniło do związków zawodowych  i skarżyło się na sposób w jaki rozmawiali z nimi pracodawcy: - Proponowano im znacznie niższą niż dotychczas pensję, przy pozostawieniu takich samych obowiązków. Nowe przepisy są więc doskonałym sposobem na pozbycie się starszych, doświadczonych pracowników . – według Wiesławy Taranowskiej niestabilność prawa nie służy ludziom. – W pracy zostali ci, którzy obawiali się, że ich powtórnie się nie zatrudni, albo na znacznie gorszych warunkach.

Podobnie uważa Agnieszka Chłoń – Domińczak, ekonomistka z SGH: - Osoby starsze musiały dokonać wyboru w czasie spowolnienia gospodarczego, więc niekiedy ich sytuacja na rynku pracy nie była stabilna. Nie wiadomo też ile osób, które nie zrezygnowało z emerytury nadal pracuje – dodaje ekonomistka.

Przez dwa lata istniała możliwość przechodzenia na emeryturę bez rozwiązywania umowy o pracę i równoczesnego pobierania świadczenia oraz wynagrodzenia. Z szacunków ministerstwa pracy wynikało, że postąpiło tak ok. 50 – 60 tysięcy osób. Prawo to zmieniono w zeszłym roku. Do października osoby takie miały  wybrać pomiędzy emeryturą a pensją. Wróciły bowiem zapisy nakazujące rozwiązanie umowy o pracę – choćby na jeden dzień - jeśli chce się pracować u dotychczasowego pryncypała i pobierać świadczenie.

Pozostało 81% artykułu
Emerytura
Wypłata pieniędzy z PPK po 2 latach oszczędzania. Ile zwrotu dostaniemy
Emerytura
Autozapis PPK 2023. Rezygnacja to dobry pomysł? Eksperci odpowiadają
Emerytura
Emeryci ograniczają wydatki. Mają jednak problemy z długami
Emerytura
Emeryci zadłużeni średnio na 12,5 tys. zł. Jak poprawić portfel seniora
Emerytura
Polacy łatwo sprawdzą ile mają pieniędzy na emeryturę. Jest projekt ustawy
Materiał Promocyjny
Sztuczna inteligencja zmienia łańcuchy dostaw w okresach wysokiego popytu