Emerytura z ZUS i OFE może wynieść nawet tylko ok. 30 proc. ostatnich zarobków. Dodatkowe oszczędzanie jest niezbędne. Można do tego wykorzystać indywidualne konto emerytalne (IKE). Jego zaletą jest zwolnienie z podatku Belki. Warunkiem skorzystania z tej ulgi jest jednak trzymanie pieniędzy na rachunku przynajmniej do 60. roku życia. Wpłaty na IKE są robione z wynagrodzenia po opodatkowaniu, dlatego przy podejmowaniu pieniędzy nie jest już pobierany podatek dochodowy.
Wysokość wpłat na IKE jest limitowana. W tym roku na konto można przelać 10 077 zł (w 2012 r. będzie to 10 578 zł). Kto ma już IKE, a nie wykorzystał tegorocznego limitu, powinien się pospieszyć. Jeśli nie zrobi się tego przed końcem roku, limit przepadnie (oczywiście nie trzeba wpłacać całej kwoty). Osoby niemające IKE powinny jeszcze zdążyć założyć konto i przekazać na nie pieniądze do końca grudnia (trzeba jednak pamiętać, że przelew bankowy może zostać zrealizowany następnego dnia).
Według danych Komisji Nadzoru Finansowego IKE jest oferowane przez ok. 50 instytucji. W grupie tej są domy maklerskie, banki, towarzystwa ubezpieczeniowe oraz towarzystwa funduszy inwestycyjnych (od 2012 r. dojdą powszechne towarzystwa emerytalne prowadzące dotąd tylko OFE).
Wybierając formę oszczędzania i instytucję, która ma prowadzić konto emerytalne, trzeba wziąć pod uwagę, jak długo będziemy gromadzić kapitał. Im dłuższy okres odkładania pieniędzy, tym inwestycje mogą być bardziej ryzykowne. Zatem
30-latek powinien wybierać np. fundusze akcji, natomiast osoba powyżej 50 lat raczej fundusze bezpieczne (obligacji, pieniężne) lub lokaty bankowe.